lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Zrujnowana Twierdza (http://lastinn.info/zrujnowana-twierdza/)
-   -   Ulubiony potwor, czyli co w lochach siedzi... (http://lastinn.info/zrujnowana-twierdza/819-ulubiony-potwor-czyli-co-w-lochach-siedzi.html)

Warlock 24-07-2016 17:22

No to prawda, choć nie ukrywam, że nawet takie sesje potrafią zapewnić sporo radochy jeśli znajdzie się grupę wyluzowanych zapaleńców, którzy zamówią dużą hawajską, wyciągną ołówki oraz kartki i stworzą owego bohatera "imię + miecz", by godzinę później, w przerwie na posiłek tworzyć nowego murderhobo.

Cytat:

Swoją wypowiedź głównie pisałem z myślą o nowicjuszach. Weź trzech zupełnych laików, zamknij w osobnych pomieszczeniach jednego z podręcznikiem Pathfindera, drugiego z AD&D 2, a trzeciego z OD&D. Wypuść po kilku miesiącach i u każdego zagraj sesję. Różnice będą pewnie przeogromne. Apples and oranges, vanilla and chocolate, i takie tam.
Fakt, ale nie bierzesz pod uwagę settingów, a te mają ogromne znaczenie (a dla fanatyków nawet za duże). Jeden, którego zamknąłeś w pokoju oznaczonym Pathfinder był fanem twórczości Tolkiena i stworzy ogromny, low-magic świat pełen barwnych postaci, a bohaterowie będą grupą podróżujących awanturników, którzy odkrywają ten świat i częściej rozmawiają, niż sięgają po oręż, natomiast ten, który wkuwał zasady drugiej edycji AD&D był ogromnym fanem przygód Conana i będziesz mieć sesję w stylu Wilderness Adventures pomieszaną z Dungeon Crawlem. To także ma wpływ i wydaje mi się, że dość duży, bo to właśnie literatura, a nawet gry cRPG wpłynęły na to jak prowadzę. Zaczynałem od prowadzenia, a nawet nie miałem Podręcznika Mistrza Podziemi. Nie miałem nawet Monster Manuala, ale w przeciwieństwie do swoich kumpli miałem Podręcznik Gracza i to mnie od razu awansowało na pozycję prowadzącego, bo jako jedyny znałem zasady. To właśnie w czasach, gdy królowała trzecia edycja i graliśmy wtedy w taki sposób, że słowa Gygaxa o nowych DDekach byłyby zupełnie nietrafione, o ile przyjrzałby się naszej rozgrywce. Bardziej klasycznie grać się wtedy nie dało :p

Lord Cluttermonkey 24-07-2016 17:47

Cytat:

Napisał Warlock (Post 650294)
No to prawda, choć nie ukrywam, że nawet takie sesje potrafią zapewnić sporo radochy jeśli znajdzie się grupę wyluzowanych zapaleńców, którzy zamówią dużą hawajską, wyciągną ołówki oraz kartki i stworzą owego bohatera "imię + miecz", by godzinę później, w przerwie na posiłek tworzyć nowego murderhobo.

Jak najbardziej. :) Zresztą próbowałem takie coś nawet w PBF prowadzić, ale trudno się przestawić na dłuższą metę.

Cytat:

Fakt, ale nie bierzesz pod uwagę settingów, a te mają ogromne znaczenie (a dla fanatyków nawet za duże). Jeden, którego zamknąłeś w pokoju oznaczonym Pathfinder był fanem twórczości Tolkiena i stworzy ogromny, low-magic świat pełen barwnych postaci, a bohaterowie będą grupą podróżujących awanturników, którzy odkrywają ten świat i częściej rozmawiają, niż sięgają po oręż, natomiast ten, który wkuwał zasady drugiej edycji AD&D był ogromnym fanem przygód Conana i będziesz mieć sesję w stylu Wilderness Adventures pomieszaną z Dungeon Crawlem. To także ma wpływ i wydaje mi się, że dość duży, bo to właśnie literatura, a nawet gry cRPG wpłynęły na to jak prowadzę. Zaczynałem od prowadzenia, a nawet nie miałem Podręcznika Mistrza Podziemi. Nie miałem nawet Monster Manuala, ale w przeciwieństwie do swoich kumpli miałem Podręcznik Gracza i to mnie od razu awansowało na pozycję prowadzącego, bo jako jedyny znałem zasady. To właśnie w czasach, gdy królowała trzecia edycja i graliśmy wtedy w taki sposób, że słowa Gygaxa o nowych DDekach byłyby zupełnie nietrafione, o ile przyjrzałby się naszej rozgrywce. Bardziej klasycznie grać się wtedy nie dało :p
Tak, ja tak "mansfeldowo" o zasadach tylko, a raczej jak ekonomista o modelach - ceteris paribus. Rzeczywistość jest bardziej skomplikowana, ale idąc modelem nasunęło mi się jeszcze na myśl pytanie: a co jeśli wszyscy czytali tylko Tolkiena?

Podpowiedź: Ten zamknięty z OD&D od razu rzuci grą w kąt, bo wylosuje grubego elfa i niziołka STR 18. :lol2: Niby żart, ale w Dragonach odpowiadano i na takie pytania, dlaczego "tolkienowskie" elfy mają mieć taki rozrzut statystyk w D&D, gdy w książce wszyscy tacy piękni i idealni...


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:20.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172