„…mały zając” – tak, usłyszał
i aż swe wystawił uszy,
potem, gdy nastała cisza
znów ze strachu bał się ruszyć…
Czy go kozioł zauważył,
czy ot, tylko tak powiedział?...
ech, nasz zając znów zamarzył:
„lepiej, żebym w norce siedział…”
Czujnie się rozejrzał wkoło -
Nie chciał się narazić komuś:
„Wcale nie jest tu wesoło,
wracam szybko więc do domu”
By nie spotkać już nikogo
zrobił najpierw kilka kroków
zaczął kicać swoją drogą;
potem przeszedł znów do skoków…