Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-10-2007, 10:10   #107
Grom
 
Reputacja: 1 Grom wkrótce będzie znanyGrom wkrótce będzie znanyGrom wkrótce będzie znanyGrom wkrótce będzie znanyGrom wkrótce będzie znanyGrom wkrótce będzie znanyGrom wkrótce będzie znanyGrom wkrótce będzie znanyGrom wkrótce będzie znanyGrom wkrótce będzie znanyGrom wkrótce będzie znany
Moldgard
Piwo zostało podane niemal natychmiast. W karczmie było parę osób i nagle przysiadł się do ciebie jeden stary człowiek.
-Panie, dziękuję ci za oswobodzenie miasta. Wszyscy byli terroryzowani przez tych natrętnych strażników. Moi synowie chętnie dołączą do twojej brygady. Jest ich dwóch, mam nadzieję że cię nie rozczarują. Pierwszy nazywa się Regas i to prawdziwy weteran wojenny. Walczył kiedyś na paru wojnach... i stracił kilka trzy palce u jednej ręki... Drugi natomiast to młody Jan, sprawny fizycznie i szkolony w walce... ale tu jest problem.. on był strażnikiem i siedzi teraz u was w lochu... nigdy nie podobało mu się zachowanie strażników w mieście i wierz mi, że walczył o to aby ludziom było lżej. Błagam, wypuść go a na pewno do was dołączy. - tego się chyba nie spodziewałeś...

Ranulus
-Pos z nożomi do rzuconia godosz? Tok, mom coś tokiego u siebie, weź ten pos, jest mocorny i mieści oż dwonoście noży. A co do mieczo... Mom tu jeden, przygotowony specjolnie dlo wprownego wojo... to ten. Prowdo, że piękny? - powiedział kowal podając ci duży, skórzany pas z nożami, a następnie wyjmując zakrzywiony miecz. Był zdobiony w jakieś ornamenty i runy, o których nie wiedział nic nawet sam kowal - Cholero go wie ponie, nowet nie wiem co tu pisze. Weź jednok te rzeczy zo dormo, w podzięce zo urotowonie miosta. Może interes w końcu się rozkręci...

Abled Grimm
- Potrzebuję kilku poręcznych noży do rzucania i dobrze wyważony, długi miecz dla tego młodego czlowieka. - wskazał Abdel ręką Adama i czekał na odpowiedź kowala.
-Kilka noży, tak, mam tu pas. Sprowadziłem go z królestwa orków. Patrz - ma miejsce aż na dwadzieścia noży. A spójrz na same noże - już nauczyłem się je wyrabiać. - kowal wyciągnął piękny, skórzany pas z wsadzonymi weń dwudziestoma nożami. Wyjąłeś jeden i obejrzałeś go. Jego rączka była mała, jednak idealnie leżała w dłoni. Pozwalała na perfekcyjny rzut. Ostrze zawijało się raz w jedną, raz w drugą stronę, jak wąż. Był to piękny nóż, a ty miałeś ich aż dwadzieścia. - A co do miecza.. mam tu ulepszony miecz strażnika. Dostałem na nie zamówienia u straży, jednak nie zdążyłem jeszcze ich stworzyć. To pierwszy mój egzemplarz. Oto on. - kowal podał ci długi miecz, który wydawał się bardzo ciężki. Jednak gdy wziąłeś go w ręce, okazało się, że jest niesamowicie lekki. - To specjalna receptura żelaza, he he. Miecz jak każdy inny - a jednak dłuższy od wszystkich jednoręcznych mieczy i jednocześnie lżejszy. Nie płać mi za te rzecz. Niech to będzie prezent dla was, za to żeście nas wyzwolili spod jarzma tego pierduna króla. A teraz muszę wrócić do pracy...

Morfik
Chwilę zajęło ci uzbrojenie swych ludzi. Gdy stwierdziłeś, że to wystarczy, powiedziałeś im aby się rozeszli. I to też zrobili. Sam tymczasem opuściłeś zbrojownię, widząc jeszcze wiadro z wodą, która była jeszcze czarna od smoły. Od razu przypomniały ci się wczorajsze wydarzenia...
 
Grom jest offline