Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-10-2007, 12:49   #28
Lukadepailuka
 
Lukadepailuka's Avatar
 
Reputacja: 1 Lukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znany
Okłamał nas? To nie mógł poprostu kazać zabić olbrzymów? Zaprawde nie rozumiem tej bestii. Tak pomyślał piekielny gdy nic nie znaleźli w obozie olbrzymów. Jeszcze widać było jak uciekają pośpiesznie. Parszywe kmioty. Obejrzał się na reszte kompanów.
-Trza lecieć do bestii, może chociaż wywiąże się z obietnicy.
Jak powiedział tak zrobił, ponownie nawet nie zaczekał na swoich. Przed jaskinią smoka, opamiętał się, że nie schował broni. Mógłby to jeszcze uznać za gest wrogości, tak więc pośpiesznie schował swoją kose i wylądował przed jaskinią, ostrożnym krokiem wszedł do środka.
-A więc jesteśmy. Potwory także ubiliśmy, a teraz mój drogi smoku który wiesz tak wiele i tak bardzo lubisz kłamać nie wiadomo po co, wywiąż się z obietnicy i powiedz to co wiesz.- Powiedział to ze złością która mu się powoli przelewała, ten potwór przekraczał granice. Naszczęście jednak smok chyba zignorował Pailukasa, bo powiedział.
-Widzę, że wróciliście.nPo waszych minach widzę też, że wykonaliście zadanie. Nie pytajcie mnie dlaczego, nie będę się tłumaczył. Skoro zabiliście ich wszystkich pomogę wam odnaleść tych magów. Przybyli do mnie jakiś czas temu prosząc mnie o wskazówki dotyczące waszych śmiesznych reliktów. Byłem ciekaw jak się rozwinie ta sytuacja, więc powiedziałem im gdzie mają ich szukać. Oczywiście nie za darmo... Nie mam pojęcia skąd się tam wzięła moja łuska. Wracając jednak do was. Wiem, że przybyli z zachodu z jakiegoś wielkiego miasta. Największego w tamtych rejonach. Leży ono jakieś 700km stąd. Nie myślcie, że ich dogonicie. Używali oni bowiem czaru teleportacji więc są teraz pewnie już w mieście. Tam pewnie są też wasze relikty. Więcej nie mam do powiedzenia. A że was polubiłem, pozwolę wam nawet stąd odejść w spokoju. Lecz nie przychodźcie tu więcej.
Piekielny panował nad sobą ostatkami sił. Trzeba myśleć. Poprzysiągł sobie, że odzyska relikwie, czas na zemste będzie później. Ukłonił się szyderczo dla smoka.
-Proszę bardzo. Mam nadzieje, że nie spotkamy się więcej. Źle wpływasz na mój nastrój. Baw się dobrze.- Po czym wyleciał z jaskini. Reszta chyba za nim.
Lecąc po jakimś czasie odezwał się do kompanów, co to był za sukces.
-Ciekawe co tam robiła ta łuska, możliwe, że magowie chcieli, abyśmy polecieli do smoka i zostali przez niego zjedzeni. Mogli też mieć inne plany, a to, że lecimy za nimi mogło być częścią nich. Trzeba być ostrożnym. Cały czas trzeba być ostrożnym. A teraz lepiej wylądujmy. I odpocznijmy.- Kończąc słowa, piekielny wylądował na stałym gruncie. Zebrał jakieś patyki, gałęzie i ustawił je w kupke, po czym machnął po nich kosą licząc, że się zapalą. Po czym usiadł obok ogniska.
-I trzeba się dowiedzieć co to za miasto- powiedział wyciągając mape i przy okazji sprawdzając czy ma jakiś prowiant.
 

Ostatnio edytowane przez Lukadepailuka : 07-10-2007 o 12:51.
Lukadepailuka jest offline