Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-10-2007, 13:30   #29
Eltharion
 
Eltharion's Avatar
 
Reputacja: 1 Eltharion jest na bardzo dobrej drodzeEltharion jest na bardzo dobrej drodzeEltharion jest na bardzo dobrej drodzeEltharion jest na bardzo dobrej drodzeEltharion jest na bardzo dobrej drodzeEltharion jest na bardzo dobrej drodzeEltharion jest na bardzo dobrej drodzeEltharion jest na bardzo dobrej drodzeEltharion jest na bardzo dobrej drodzeEltharion jest na bardzo dobrej drodzeEltharion jest na bardzo dobrej drodze
Eltharionowi udało się pokonać dwóch przeciwników zauważył też że jego towarzysze też skończyli to co zaczęli. Resztka przerażonych olbrzymów uciekła w dal, a Kruczyn wylądował na ziemi i znikła jego osłona niewidzialności. Po przeszukaniu obozu towarzysze stwierdzili że smok ich okłamał bo nie znaleźli żadnych skarbów. Kruczyn był tak zdenerwowany że ledwo powstrzymał krzyk, wzbił się w powietrze i poleciał za piekielnym który wyraźnie także powstrzymywał się od wybuchu agresji. Gdy dolecieli do jamy smoka Eltharion pomyślał : "urżnę go, odetnę mu łeb, a potem będę kopał, bił aż się nie rozleci w pył... zabiję, ZABIJĘ". Na szczęście jego przemyślenia przerwała rozmowa piekielnego ze smokiem.
"-A więc jesteśmy. Potwory także ubiliśmy, a teraz mój drogi smoku który wiesz tak wiele i tak bardzo lubisz kłamać nie wiadomo po co, wywiąż się z obietnicy i powiedz to co wiesz".- Powiedział piekielny ze złością która mu się powoli przelewała, ten potwór przekraczał granice. Na szczęście jednak smok chyba zignorował Pailukasa, bo powiedział.
"-Widzę, że wróciliście. Po waszych minach widzę też, że wykonaliście zadanie. Nie pytajcie mnie dlaczego, nie będę się tłumaczył. Skoro zabiliście ich wszystkich pomogę wam odnaleźć tych magów. Przybyli do mnie jakiś czas temu prosząc mnie o wskazówki dotyczące waszych śmiesznych reliktów. Byłem ciekaw jak się rozwinie ta sytuacja, więc powiedziałem im gdzie mają ich szukać. Oczywiście nie za darmo... Nie mam pojęcia skąd się tam wzięła moja łuska. Wracając jednak do was. Wiem, że przybyli z zachodu z jakiegoś wielkiego miasta. Największego w tamtych rejonach. Leży ono jakieś 700km stąd. Nie myślcie, że ich dogonicie. Używali oni bowiem czaru teleportacji więc są teraz pewnie już w mieście. Tam pewnie są też wasze relikty. Więcej nie mam do powiedzenia. A że was polubiłem, pozwolę wam nawet stąd odejść w spokoju. Lecz nie przychodźcie tu więcej."
Eltharon obejrzał się po towarzyszach. Na każdej twarzy zobaczył wielką złość. Wtedy Piekielny wyszedł z groty i wzbił się w powietrze kierując się na zachód. Kruczyn zrobił to samo. Po jakimś czasie Luka (piekielny) odezwał się do pozostałych.
"Ciekawe co tam robiła ta łuska, możliwe, że magowie chcieli, abyśmy polecieli do smoka i zostali przez niego zjedzeni. Mogli też mieć inne plany, a to, że lecimy za nimi mogło być częścią nich. Trzeba być ostrożnym. Cały czas trzeba być ostrożnym. A teraz lepiej wylądujmy. I odpocznijmy." - Eltharion bardzo zdziwił się zachowaniem piekielnego. Wszyscy towarzysze starali się nie zbliżać się do siebie, a on wyraźnie starał się nawiązać jakąś nić porozumienia. Luka wylądował, a Kruczyn od razu za nim. Przyglądał się uważnie piekielnemu - jak rozpala ogień - pomyślał że jak na swoją rasę to jest bardzo pomysłowy. Do tej pory myślał że Piekielni to bezmózgie maszyny do zabijania. Jak widać mylił się. Odwrócił się na chwilę aby popatrzeć na las i usłyszał świst ostrza. Wyciągnął broń i odwrócił się ponownie. Ognisko już było w płomieniach a Piekielny stał nad nim ze swoją kosą. Eltharion usiadł koło ogniska i poczuł burczenie w brzuchu. Wtedy powiedział do Luki : "ty też czujesz głód? Mnie on doskwiera już od paru godzin." Umilkł i poczekał a reakcję piekielnego.
 
__________________
"Jeśli nie nakłonię niebios, poruszę piekło"

gg: 7219074 :)
Eltharion jest offline