Idealiści… Tacy są najbardziej niebezpieczni – pomyślał Tails, chowając snajperkę za płaszcz. Podszedł również i zabrał swoje dwa Agramy. Przeładował je i także schował. - Zgadzam się na taki pojedynek. Tak, to może być całkiem zabawne… Zatem, do zobaczenia w budynku korporacji – po czym odwrócił się i wyszedł z lasu, kierując się najbliższą drogą do budynku, omijając policję i podejrzane osoby.
Gdy przyszedł, szukał dogodnych miejsc, w które możnaby się zakraść. Szukał w pamięci i starał się wydedukować, w których z setek okien może być Wilits. |