Młodzieniec usiadł za stołem widząc postawę Otta i słysząc uspokajające zapewnienia. Sprawiał wrażenie jakby dopiero, co dotrwało do niego to, co zostało powiedziane. - Sigmarze, co to teraz będzie, zaraz wszystko wam opowiem, bo wiedzę, iż nie nastajecie na życie nasze. A więc pochodzimy z małej wioski Selwen na pograniczu, z Kislevem. Walki tam już różne trwały i rok temu wiele potyczek czy to z orkami czy z chaosem się odbyło w pobliżu. Było to ponad osiem miesięcy temu kobiety wyszły w pole a wraz z nimi i Erika. Kobiety uciekły przed jakąś kupą konnych Erika dopiero wróciła do domu pobita okrwawiona w podartych szatach. Coś mi się kołatało, ale nie chciała nic mówić. Dopiero po kilku miesiącach okazało się, iż jest w ciąży i ci swawolnicy musieli mieć coś wspólnego. Nie chciałem za bardzo naciskać, bo podejrzewałem, iż zabawiało się z nią kilku albo nawet wszyscy tak długo jej nie było wtedy. Co my teraz zrobimy jak się ktoś dowie - z przerażeniem zaczął się rozglądać po kuchni jakby szukał możliwości ucieczki.
__________________ Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę. Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem. gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975 |