Wg mnie nonkonformizm to nie tyle wybijanie się ponad tłum, ile chodzenie w jego przeciwną stronę. I tak, czy modlenie się do Boga na rybach jest nonkonformizmem? Nie! Nonkonformizmem było by stworzenie własnej religii. Choćby ta religia opierała się na rytualnym chodzeniu na ryby
Do postu poniżej:
Wykorzystałem twój przykład jako odskocznię do dalszych konkluzji.