Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > Rozmowy przy kawce > Lastinn'owy hydepark > Archiwum hydeparku
Zarejestruj się Użytkownicy


Zamknięty Temat
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 20-09-2004, 08:48   #31
Administrator
 
fleischman's Avatar
 
Reputacja: 1 fleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputację
Oj nie przesadzajmy. Dyskutuje sie po to żeby się wymienić poglądami. Przecież nic innego to nie da...
A co do pytania.
Jest to rodzaj konformizmu.
Cytat:
Czy nonkonfizm w taki razie
(zakładając, że jest to działanie sprzeczne z sądami moralnymi ogółu) jest
wybawieniem dla człowieka? Wybiciem z tłumu?
Jednak to pytanie jest conajmniej dziwne...
Czy nonkonformizm w postaci pedofilii, czy innych zboczeń, które są sprzeczne z ogólnymi sądami moralnymi, jest "wybawieniem dla człowieka"? Ja bym powiedział, że wręcz odwrotnie.
 
fleischman jest offline  
Stary 20-09-2004, 14:34   #32
 
Nijel's Avatar
 
Reputacja: 1 Nijel ma wyłączoną reputację
Najlepszym przykładem "sądów moralnych" w danej społeczności jest prawo! Wyłam się poza nie a nie da to pożytku ani tobie ani całemu społeczeństwu. Jeśli zaś mowa o ekscentrykach, hmm... takiego pedofila (jeśli już na jego przykładzie) możesz nazywać ekscentrykiem ale łamie on nasze "sądy moralne" i dostaje to co czynił a jemu niemiłe Więc nie widzę w tym żadnej ucieczki, czy wybawienia.
 
__________________
Niel aep Laureavandrell von Haeridalis Suldanessalaar
Ile na'mela en coiamin ar'amin cron'ile ed'haba amad. Allalen.
Nijel jest offline  
Stary 21-09-2004, 00:03   #33
 
Saem's Avatar
 
Reputacja: 1 Saem ma wyłączoną reputację
To bardzo celne uwagi, a przykład jest doskonały. A gdybym
zapytał o przypadek mniej skrajny, np. wyzywający strój? Nie
myślę tu oczywiście o głębokim dekolcie, czy o całkowitym obnażaniu
się, ale o czymś wypośrodkowanym - powiedzmy czerwone podkolanówki,
biała mini, cynobrowa bluzeczka na szelkach. Powiecie pewnie: norma!
A teraz umieśćmy odzianą tak osobę w nieodpowiednim miejscu, np.
w kościele. Zachowanie takie nie jest karane przez prawo, poza tym
zwróciłoby uwagę jedynie starszych osób. W zasadzie owy strój nie
wywoła sprzeciwu u młodszych obserwatorów. Czy uważacie takie
postępowanie za nonkonformistyczne? Jak odnaleźć własną, nie
godzącą w innych, oryginalną ścieżkę w życiu? A może to niemożliwe?
 
Saem jest offline  
Stary 21-09-2004, 04:08   #34
Administrator
 
fleischman's Avatar
 
Reputacja: 1 fleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputację
Wiedziałem, że do tego nawiążesz.
Inność w ubiorze, czy np w wyborze muzyki jest pewnego rodzaj "wybawieniem".
Gdyby nie to wszyscy słuchaliby O-Zone i chodzili tak samo poubierani.
Natomiast miejsce zwane kościołem. Mimo, że nie jestam ani katolikiem ani za kościołami nie przepadam, to jednak osobiście uważam zbyt ekstrawagandzkie ubranie w takim miejscu za niewłaściwe. Ludzie tam okazują swoją wiarę w boga więc to poprostu jest niestosowne, jest to okazanie braku szacunku do ludzi tam przebywających ale także do instytucji.
Jestem za odmiennością jeśli chodzi o ubiór czy muzykę, ale są pewne miejsca gdzie noszenie okazywanie swojej "odmienności" nie powinno zachodzić. Osobiście wolę się ubrać jakoś inaczej, żeby okazać szacunek osobom czy instytucjom i sam przeboleć to, że musiałem się w garniak przebrać niż żeby ktoś się gorszył czy czuł urażony.
Albo wyobraźcie sobie pogrzeb, na który ktoś przyszedł w koszuli "hawajce".
Poprostu objaw nietaktu i braku wychowania, a tego nie można nazwać "wybawieniem"...
Takie jest moje zdanie.
 
fleischman jest offline  
Stary 07-10-2004, 10:35   #35
 
Nijel's Avatar
 
Reputacja: 1 Nijel ma wyłączoną reputację
To nie byłoby wybawienie, tylko głupota i szkodzenie samemu sobie. Oczywiście, ubierajmy się w to w czym dobrze się czujemy i nie musimy zwracać uwagi na to co ludzie powiedzą. Ale gdy wchodzimy tak do kościoła pełnego ludzi (którzy zbierają się tam w ściśle określonym celu, podpodządkowani są pewnym zasadom i pewnym "normom", które w kościele i samej religii obowiązują - społeczność!), zgadzamy się na zasady tam panujące i nie powinno się zachowywać tak jak większość. W takiej społeczności jest jak w wojsku - albo się podporządkujesz, albo jesteś ekscentrykiem i działasz na swoją szkodę. A podstawą etyki i moralności jest szczęśliwe i dobre życie. Nie będziemy szczęśliwi jeśli będziemy szykanowani. Większym nonkonformizmem byłoby w miasteczku bardzo religijnym (jeśli już tak tej religii się czepiamy), zawsze w niedzielę o 12-tej iść sobie na ryby i tam rozmawiać (lub nie) z Bogiem. Nie krzywdzimy nikogo a jednak łamiemy pewne zasady społeczności, w której się znajdujemy.
Chyba :P
 
__________________
Niel aep Laureavandrell von Haeridalis Suldanessalaar
Ile na'mela en coiamin ar'amin cron'ile ed'haba amad. Allalen.
Nijel jest offline  
Stary 10-10-2004, 10:50   #36
 
Thanatos's Avatar
 
Reputacja: 1 Thanatos ma wyłączoną reputację
Wg mnie nonkonformizm to nie tyle wybijanie się ponad tłum, ile chodzenie w jego przeciwną stronę. I tak, czy modlenie się do Boga na rybach jest nonkonformizmem? Nie! Nonkonformizmem było by stworzenie własnej religii. Choćby ta religia opierała się na rytualnym chodzeniu na ryby

Do postu poniżej:
Wykorzystałem twój przykład jako odskocznię do dalszych konkluzji.
 
__________________
"Quitquit latinum dictum sit, altum videtur"
Thanatos jest offline  
Stary 10-10-2004, 11:25   #37
 
Nijel's Avatar
 
Reputacja: 1 Nijel ma wyłączoną reputację
Olaboga... Nie chodziło mi o modlenie się na rybach samo w sobie! Chodziło mi o przeciwstawienie sie stereotypowi czy zwyczajom! Może jakoś nieczytelnie sformułowałem wypowiedź, ale o to właśnie mi chodziło :P
 
__________________
Niel aep Laureavandrell von Haeridalis Suldanessalaar
Ile na'mela en coiamin ar'amin cron'ile ed'haba amad. Allalen.
Nijel jest offline  
Stary 05-11-2004, 13:35   #38
Administrator
 
fleischman's Avatar
 
Reputacja: 1 fleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputację
Postanowiłem wszkrzesić ten temat.
3.11 byłem na wycieczce ze swoją klasą. Zwiedzaliśmy miejsca kultu różne (synagoga, meczet i cerkiew). A dzisiaj, czyli 5.11, rozmawialiśmy na godzinie wychowawczej o odczuciach. Ogólnie wynikło z tej rozmowy to, że uważali religijność i stwianie religii jako wyznacznika sposobu życia za przestarzałe, nieżyciowe. Uważali , że to religia jest dla człowiek a nie człowiek dla religii. Np. krytykowali to, że dla muzułman ważniejsza jest modlitwa i post niż praca. Religie, które wymagają czegoś więcej od swoich wyznawców, uważali za złe, a takie, które zezwalają praktycznie na wszystko za dobre, ponieważ "nie przeszkadzają".
Tak chciałem się zapytać was. Czym jest dla was religia? Dodatkiem, ciężarem, czymś ważnym? Czy odczucia mojej klasy wg was pokrywają się z ogólnym zdaniem ludzi?
 
fleischman jest offline  
Stary 07-11-2004, 15:53   #39
 
Milly's Avatar
 
Reputacja: 1 Milly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputację
Ja myślę, że odczucia Twojej klasy są zgodne z większością odczuć młodych ludzi, a zapewne w przyszłości takie poglądy będą raczej na porządku dziennym. Mnie osobiście to szokuje, nie identyfikuję się z takim podejściem do życia, świata i religii. Religie, które zezwalają na wszystko są dobre. To znaczy jakie religie? W każdej są jakieś nakazy i zakazy.
Cytat:
Religie, które wymagają czegoś więcej od swoich wyznawców, uważali za złe
No tak, łatwo jest nic nie robić, nie mieć żadnych obowiązków, żadnych zakazów. Religia nie jest po to, żeby utrudniać ludziom życie, stawiać jak najwięcej ograniczeń, wymagać i nic w zamian nie dawać, lub obiecywać jakieś niestworzone rzeczy. Religia to przede wszystkim "coś więcej". Religia daje komfort psychiczny, odpowiada na wiele pytań, pomaga ukształtować światopogląd, żyć według norm etycznych odpowiednich dla danych wierzeń. Przede wszystkim nie można krytykować kogoś za jego wierzenia. Tolerancja to trudna rzecz, bo wymaga wyzbycia się części swoich wpojonych wyobrażeń o świecie. No bo trudno zrozumieć komuś, kto ma wpojone inne zasady, to, że dla kogoś może bardziej liczyć się modlitwa niż praca.
To prawda, że religia jest dla człowieka. Nie rozumiem zatem jak można twierdzić, że wyznaczniki religii jako sposobu życia są przestarzałe. To właśnie daje religia ludziom - sposób życia. Jesteśmy w erze dziwnych przemian, buntów, łamania konwencji i tradycji. Ileż takich epok przeżyła juz ludzkość? Bardzo wiele, a będzie ich jeszcze więcej. Tego nie da się zatrzymać, będzie się ciągło dalej, aż może do całkowitego upadku autorytetów religijnych różnych wyznań. A ja nad tym głęboko ubolewam, bo mimo wszystko widzę w religii wiele dobrego. Wierzę w Boga, chociaż widzę w katolicyźmie wiele błędów. Ale to przecież nie chodzi o wiarę w kościół, tylko w Boga. Odejście ludzi od swoich wiar, pójście na łatwiznę - jak najmniej zakazów, jak największa swoboda - to będzie w jakimś sensie katastrofa, której świadkami już jesteśmy. Degeneracja społeczeństwa. Brak hamulców etycznych. Wolność, która okupowana jest strachem przez nas wszystkich. Bo któż dziś nie boi się wyjść o zmroku z domu?
 
Milly jest offline  
Stary 08-11-2004, 08:44   #40
 
Nijel's Avatar
 
Reputacja: 1 Nijel ma wyłączoną reputację
Cytat:
Odejście ludzi od swoich wiar, pójście na łatwiznę - jak najmniej zakazów, jak największa swoboda - to będzie w jakimś sensie katastrofa, której świadkami już jesteśmy. Degeneracja społeczeństwa. Brak hamulców etycznych. Wolność, która okupowana jest strachem przez nas wszystkich. Bo któż dziś nie boi się wyjść o zmroku z domu?
Coś mi się wydaje, że na straży porządku powinno stać prawo. Religia jest dla ludzi ale nie zapewni całemu społeczeństwu bezpieczeństwa. Religia jest dla ludzi a nie ludzie dla religii. Przynajmniej takie jest moje zdanie.
 
__________________
Niel aep Laureavandrell von Haeridalis Suldanessalaar
Ile na'mela en coiamin ar'amin cron'ile ed'haba amad. Allalen.
Nijel jest offline  
Zamknięty Temat



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 01:47.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172