Ech. 23 lata i 11 lat grania. Za rok będę się chwalił na lewo i prawo, że pół życia gram w RPG. Pierwszy system to był EARTHDAWN. Do dziś mam podręcznik. To było około setki sesji lub więcej. Potem jedna (sic!) sesja Warhammera, jedna D&D, trochę ZC, Deadlands, WoD (głównie Wilkołak), znów ZC, potem Fallout PnP, a na koniec Neuroshima (kilkadziesiąt sesji). Jakiś czas temu Monastyr jeszcze. A i Cyberpunk był. Im dłużej myślę, tym więcej mi się przypomina. Ale na pewno nigdy nie zapomnę Earthdawna czyli postapokaliptyczne dark-heroic fantasy.