Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-10-2007, 11:07   #3
Macharius
 
Macharius's Avatar
 
Reputacja: 1 Macharius ma wspaniałą reputacjęMacharius ma wspaniałą reputacjęMacharius ma wspaniałą reputacjęMacharius ma wspaniałą reputacjęMacharius ma wspaniałą reputacjęMacharius ma wspaniałą reputacjęMacharius ma wspaniałą reputacjęMacharius ma wspaniałą reputacjęMacharius ma wspaniałą reputacjęMacharius ma wspaniałą reputacjęMacharius ma wspaniałą reputację
Wyszedł powoli z siedziby klanu Tremere i rozejrzał się. Przeklął cicho pod nosem. Za czasów życia nienawidził Domu Rady miasta, teraz w sumie też. I musiał tam iść. Parszywe nieżycie. Stanął na krawędzi chodnika i uniósł rękę. Po chwili podjechała taksówka.
- Pod Dom Rady miasta - rzucił taksiarzowi oschle. Wyjrzał przez okno. Przyglądał się łażącym w te i wewte dzieciakom pijanych nie tylko piwem ale też całym dzisiejszym dniem. Kiedy Nathaniel był dzieckiem, młodszym niż te ochlapusy włóczące się po ulicach często świętował dzień św. Patryka.

Później nie było na to czasu. Nie cierpiał kiedy po ulicy w nocy przetaczają się takie tłumy, wbrew pozorom znacznie to utrudniało inkantacje. Nagle usłyszał głos kierowcy.
- Jesteśmy na miejscu. - Black sięgnął po portfel, odliczył wymaganą sumę i wysiadł. Gdyby mógł to by odetchnął głęboko miejskim powietrzem.
Wszedł do wysokiego budynku milcząc, minął odźwiernego i zaczął iść długim korytarzem. Zauważył zamykające się drzwi. Puścił się biegiem i już po chwili przy nich był. Otworzył je szerzej i prześlizgnął się przez nie. Skinął lekko głową kobietom w pokoju i rozejrzał się za stojakiem na płaszcze.
- Piękną mamy dziś noc... jestem Nathaniel Black.
 
Macharius jest offline