Rod, nie przestając przypatrywać się przeciwległemu krańcowi wąwozu, odpowiedział: - Szkoda... Podróżowałem kiedyś z magiem, który umiał z pewnej odległości nie tyle odczytać myśli, co wyczuć czyjeś emocje. Nie wiem tylko, czy to była zasługa jego Sztuki, czy też wrodzone umiejętności.
Sięgnął i wyciągnął z kołczanu cztery strzały. Podając je Thalmirowi spytał: - Tyle starczy?
Nie czekając na odpowiedź mówił dalej: - Jeśli potem zechcesz wyjaśnić, co ma być efektem tego czaru, będę wdzięczny. |