Vadiel nie udało się ukryć tego, że słowa Mirandy wybiły ją z rytmu. Szybko jednak uśmiechnęła się serdecznie zamykając tym samym swoje otwarte ze zdziwienia usta. Poprawia włosy szybkim ruchem ręki i przybrała poważny wyraz twarzy. - Masz rację Miro. Przepraszam. Ostatnio mam trochę problemów na głowie i próbowałam zapomnieć o nich na siłę poprawiając sobie humor gadką o niczym. A zebraliśmy się tutaj, aby rozwiązać poważny problem.
Dlatego wybaczcie mi, zapomnijcie i już przechodzę do konkretów.- powiedziawszy te słowa sięgnęła po torbę leżącą pod stołem i zaczęła z niej wykładać szare akta. Wkrótce wyrósł przednią spory stosik papierów.
Trwało to chwilę, w której cisza zrobiła się nieco cięższa. Przeciągała się z lekka, bo Vadiel wciąż milczała, jakby zastanawiając się, od czego zacząć. |