Lepiej faktycznie załóż, bo naprawdę Ninetongues Twoje doświadczenia z RPG bardzo mnie frapują kiedykolwiek o nich czytam.
Żeby nie offtopować. Mozemy tę dyskusje prowadzić jeszcze rok, albo i dłużej a i tak wniosek będzie tylko jeden. RPG szkodzi w takim samym stopniu jak zjedzenie 10 kg jabłek na raz, czy wypicie wiadra rumianku. Potrzeba po prostu kierować się rozsądkiem. Granie nie powinno wypierać szkoły//rodziny/obowiązków. Trzeba mieć odpowiednią gradację spraw ważnych i tych mniej ( gdzie sesje na pewno należą do tej drugiej kategorii ).
Wracając jednak do pytania głównego : czy RPG szkodzi ( bo dyskusja wyraznie zmierza w kierunku JAK JEST ODBIERANE ) ? Nie, nie szkodzi przy zachowaniu minimum pomyślunku.
I taka ciekawostka - przed wysłaniem jednostek ONZ do krajów byłej Jugosławii, dla oficerów przeprowadzano specjalne symulacje sytuacji w jakich mogą się znalezć, stawiano ich wobec różnorakich problemów do jakich może dojść np podczas mediacji między wrogimi dowódcami. Były te sytuacje odgrywane na sali, przy współudziale aktorów - jednym słowem sesja z "pełnokrwistymi" NPCami. Jakoś żadnemu z nich nie zaszkodziło, choć podobno niektórzy byli z początku zszokowani taką formą ćwiczeń.