Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-10-2007, 15:16   #25
Ninetongues
 
Reputacja: 1 Ninetongues ma wspaniałą przyszłośćNinetongues ma wspaniałą przyszłośćNinetongues ma wspaniałą przyszłośćNinetongues ma wspaniałą przyszłośćNinetongues ma wspaniałą przyszłośćNinetongues ma wspaniałą przyszłośćNinetongues ma wspaniałą przyszłośćNinetongues ma wspaniałą przyszłośćNinetongues ma wspaniałą przyszłośćNinetongues ma wspaniałą przyszłośćNinetongues ma wspaniałą przyszłość
O tym że wojsko (i nie tylko wojsko) używa RPG do instruowania żołnierzy wiemy od dawna. Pierwsza wzmianka o tym pojawiła się już w którymś ze starszych numerów Magii i Miecza.

Rzecz w tym, że to bardziej zabawa w skojarzenia, bo ci wojskowi nie używają RPG, tylko techniki psychologicznej zwanej "psychodramą". Jak zwykle chodzi o definicje. Psychodrama jest starsza od RPG, więc podpisywanie się pod nią graczy ma tyle sensu co nazywanie spektakli teatralnych sesjami na żywo.

Oczywiście - są podobieństwa. I na tym się kończy.

Temat brzmi "o szkodliwości RPG" i sądzę że przytoczenie jak odbierają nas inni, niewtajemniczeni ludzie jest ważnym dodatkiem do dyskusji, bo, jak wiadomo, "podziemne", osobiste hobby może zakłócać relacje międzyludzkie - czyli jest szkodliwe.

Piszesz o jabłkach i rumianku, i mądrze piszesz, tylko po co powtarzać coś, co wszyscy wiedzą 20 razy? To jest właśnie coś, co nie wnosi za dużo do dyskusji. Masz rację. I co z tego?

Ps: Faktycznie założyłem, żebyś mógł się jeszcze pofrapować. Oby Ci wyszło na zdrowie.
 
Ninetongues jest offline