zauważyłem, że dla niektórych z Was pojęcie 'klimat' ma wymiar raczej bardziej estetyczny, tj. określona atmosfera świata przedstawionego, ogólny nastrój grozy i tajemniczości, mroczne zakamarki, sekretne sprawki, w które są zamieszani Wasi bohaterowie i niepewność każdego kroku w obawie, że 'coś' może wyskoczyć 'zza drzewa' lub nagle 'wyskoczyć' (samo z siebie i stanąć obok) może i samo drzewo.
do tej specyfiki możnaby dorobić teorię, że ogromną wagę dla Was, graczy odgrywa sam wymiar 'malarskości' samego opowiadania (specjalnie w tym miejscu nie używam słowa 'sesja'), tzn. konkretnie bezpośredni związek ze sposobem opisywania przez mistrza gry.
nie ma się zbytnio sensu zagłębiać w to, dlaczego tak jest i czy w ogóle (to raczej subiektywne spostrzeżenie, a nie iskra do szeroko zakrojonej polemiki).
piszę o tym dlatego, że osobiście sformułowanie 'klimat' traktuje nieco inaczej od tego co przeczytaliście powyżej.
to o czym pisałem wyżej jest dla mnie tylko wątłą częścią składową pojęcia 'klimat' sesji. klimat przez duże K.
tak sesji, ponieważ sam jej Klimat w moim przekonaniu nie dotyczy tylko mood'ów w jakich utrzymana jest opowieść powstająca na sesji, ani nastroju samej sesji, gdzie wszyscy mogą być na wpół milczący, smutni i cierpiący, a mistrz gry natchniony opisem, co byłoby w tym momencie już drugim składnikiem pojęcia 'Klimat'.
ale do rzeczy.
w moim przekonaniu czynnikiem naistotniejszym podczas powstawania 'Klimatu' samej sesji jest sposób prowadzenia scenariusza opowiadania, a mianowicie określone tempo w jakim gra się odbywa, chwile wytchnienia, czas na odrobinę myślenia czy filozofowanie, oddanie ferworu walki i momentu zaskoczenia czy ostatecznie niespodziewane zwroty akcji przyśpieszające lub spowalniające tempo zabawy.
a skoro tu już jesteśmy to mogę pokusić się na odautorskie określenie upodobań.
osobiście najbardziej do gustu przypada mi właśnie ten ostatni element tworzący 'Klimat' zabawy, a zatem nagłe i niespodziewane zwroty akcji, tonowanie tempa prowadzenia i sposobu przedstawiania i opisywania miejsc i wydarzeń, a jak widać, niewiele ma to wspólnego z mood'em grozy i tajemniczości i rozróżnieniem pomiędzy 'czymś' za drzewem czy (jakże zaskakującym dla niektórych) samym żyjącym i śledzącym bohaterów drzewem. |