Uśmiech na ustach młodego Ventrue jeszcze się poszerzył, gdy usłyszał słowa nowego księcia. Odebrał wizytówkę beztroskim ruchem i cichym i łagodnym głosem stwierdził.
- Przekraczasz książe swoje kompetencje, to raz. Jesteś księciem, a nie królem, na pewno raczysz zauważyć róźnicę. Nie przejąłeś jeszcze oficjalnie władzy w tym mieście, gdyż stary książe nadal sądzi, że jest u panowania, to dwa. A po trzecie... jadę choćby po to, by sprawdzić czy piękny pomysł wynajęcia nam pokoi w jednym z droższych hoteli nie zwrócił już uwagi tutejszej rodziny. Sądzę również, że archonta powinieneś powitać osobiście, by nie posądził Cię o zaniedbanie.
__________________ Księciu nigdy nie powinno brakować powodów, by złamać daną obietnicę. |