Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-10-2007, 17:14   #73
Khemi
 
Khemi's Avatar
 
Reputacja: 1 Khemi wkrótce będzie znanyKhemi wkrótce będzie znanyKhemi wkrótce będzie znanyKhemi wkrótce będzie znanyKhemi wkrótce będzie znanyKhemi wkrótce będzie znanyKhemi wkrótce będzie znanyKhemi wkrótce będzie znanyKhemi wkrótce będzie znanyKhemi wkrótce będzie znanyKhemi wkrótce będzie znany
Nirel był zmęczony. podczas, gdy inni wygodnie siedzieli sobie w wozie lub na nim, Nirel musiał powozić, obserwować drogę i otoczenie. Nic dziwnego, że gdy dojechali do posiadłości nawet nie miał ochoty już rozmawiać. Gdy szli już w stronę posiadłości kątem oka tylko zerknął na elfkę, niosącą uśpionego wilka. Nieco zdziwił się jej krzepą. Widział, że jest śpiąca a jednakże dzielnie niosła masywne ciało wilka na rękach. ~No cóż, przynajmniej ona się nim zajmie pomyślał. Tropiciel dbał o zwierzęta, ale w momencie, gdy nie zagrażało im już niebezpieczeństwo, lub gdy zwierzę potrafiło zadbać o siebie to już nie było jego zmartwieniem. Odetchnął głęboko, przystanął na moment i rozejrzał się wokół. Spojrzał w niebo i dostrzegł kołującą Ankh.

Zaraz, gdy służka pokazała całej drużynie pokoje, bezzwłocznie zajął jeden, wskazany mu pokój. Wszedł i tylko rozejrzał się niedbale po pokoju, nie zwracając uwagi na szczegóły. Zauważył łóżko, lepsze niż te, na których dotychczas sypiał i uśmiechnął się sam do siebie. Po chwili też podszedł do okna, otworzył okiennice szeroko i wydał krótki, niezbyt donośny pisk. Po chwili Ankh już objęła dolną krawędź okna swoimi szponami, szukając dobrego zaczepienia i lekkim piskiem dała znać sokolnikowi, że miejsce jej odpowiada. Nirel z lekkim uśmiechem wyciągnął dłoń i pogładził sokoła po ciemno szarym upierzeniu. - No, moja siostrzyczko, mamy chwilkę na odpoczynek -. Po tych słowach zdjął swoje tobołki, położył je niedbale koło łóżka i ciężko zaległ na łożu. Nie był śpiący, ale zmęczony psychicznie ostatnimi godzinami. Leżał wpatrzony w sufit, oczekując, sam nie wiedział na co...
 
__________________
Projektant wie, że osiągnął doskonałość nie wtedy, gdy nie ma już nic więcej do dodania, lecz wówczas, gdy nie ma już nic więcej do odjęcia...
Khemi jest offline