Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-10-2007, 19:48   #77
Silwilin
 
Reputacja: 1 Silwilin wkrótce będzie znanySilwilin wkrótce będzie znanySilwilin wkrótce będzie znanySilwilin wkrótce będzie znanySilwilin wkrótce będzie znanySilwilin wkrótce będzie znanySilwilin wkrótce będzie znanySilwilin wkrótce będzie znanySilwilin wkrótce będzie znanySilwilin wkrótce będzie znanySilwilin wkrótce będzie znany
Gdy ruszali w dalszą drogę, Alkus usadowił się na poprzednim miejscu. Teraz, kiedy niebezpieczeństwo zostało zażegnane, przynajmniej chwilowo, chłopak odprężył się i spokojnie zastanowił się nad całym zajściem. W sumie to miał dużo szczęścia. Jego udział w walce został dostrzeżony i zaakceptowany, mimo raczej niewielkiego potencjału bojowego. Jednak jeżeli okaże się, że ma zostać z tą drużyną dłużej niż parę dni, prędzej czy później zaczną domyślać się przynajmniej części prawdy. Trzeba by się jakoś do tego przygotować...

W gościnie

Kiedy Rączka zobaczył dom, gdzie mieli się zatrzymać uśmiechnął się do siebie. ~~To jest miejsce na nocleg!~~ Gdy pracodawca zamierzał ich odprawić, Mi Raaz zabrał go na stronę:
- Panie, zatrudniłeś mnie, żebym dbał o Twoje bezpieczeństwo... - dotarło do wyostrzonego słuchu złodzieja. Dyskretnie zrobił krok w stronę rozmówców, aby nie stracić reszty tego, co mnich miał do powiedzenia.
Gdy tamten skończył, Rączka postanowił poprzeć jego stanowisko. Z różnych przyczyn.
- Ma rację - zaczął, nim kupiec zdążył się odezwać - Pozwól mi też obejrzeć pomieszczenie gdzie masz spać. Mam pewne doświadczenie z nieprzyjemnymi urządzeniami, które źli ludzie potrafią bardzo przemyślnie ukryć. I z niewidocznymi przejściami, które również bywają niebezpieczne. Jeśli zgodnie ze słowami gospodarza, zawsze odpoczywasz w jednym pokoju, ktoś niepowołany i nieprzyjazny mógł się o tym dowiedzieć.
Widząc reakcję kupca na to ich zrzędzenie o bezpieczeństwie uśmiechnął się szeroko.

Prowadzony korytarzami posiadłości Jorgena Rączka chłonął wzrokiem całe piękno cywilizacji, którego reszta kompanii wydawała się nie dostrzegać. Interesowała go każda figurka, każda rzeźba, malowidło, wszystko co mogło się jakkolwiek wiązać z jego fachem, czy to swoją wartością, czy potencjałem do zamontowania pułapek czy skrytek. Gdy pokazano mu pokój [jego lub pracodawcy] zaczął od gruntownego przeszukania, zbadania miejsc, gdzie potencjalnie mogłoby być coś niebezpiecznego lub interesującego. Szczególną uwagę zwrócił na możliwość dostania się do pomieszczenia inną drogą, oknem, gzymsem, czy kominkiem. Opukał też rękojeścią sztyletu każdy kawałek ściany który wydał się zbyt cienki czy z innego powodu podejrzany. Kiedy uznał, że więcej się na razie nie dowie, ustawił kuszę pod swoimi drzwiami, tak, że gdyby ktoś chciał wejść do środka na pewno by ją przewrócił i go obudził. Niby niepotrzebne, ale lepiej mieć i nie potrzebować, niż potrzebować i nie mieć. Zazwyczaj.
 
Silwilin jest offline