To co się ostatnio działo zaskoczyło czarodzieja. Nagły atak demonologa i stracenia przytomności. Wtedy zaczęła się dziwna rzecz. Pojawił się w ciemnej przestrzeni a w jego głowie rozbrzmiewał głos:
- Potrzebuje krwi, daj mi ofiarę – przełamując narastający ból głowy Xaphion odparł
- Ale panie, mam jeszcze czas. Umowa była ,że
- Daj mi krew!!!!!!- przerwał krzyk. Wtedy mag się obudził. Wtedy usłyszał krzyk pełen bólu, szybko przerwany przez nadchodzącą śmierć. Podniósł się czując ból w kręgosłupie. Zastanawiał się czy to krzyk w jego głowie czy krzyk jednego z żołnierzy obudził go z odrętwienia. Podszedł do jednej z części krat i zaczął oczyszczać umysł by znaleźć rozwiązanie tej dziwnej sytuacji.
__________________ you will never walk alone
Ostatnio edytowane przez Noraku : 15-10-2007 o 20:22.
|