Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-10-2007, 23:28   #30
Hael
 
Reputacja: 1 Hael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodze
Brian uśmiechnął się szczerze do Deresza. Wziął z jego dłoni wizytówkę.
-Dziękuję. Zachowam ją. - zapewnił. Chciał powiedzieć coś jeszcze, jednak w tej samej chwili odezwała się Macha, a potem książę.

Rada ma prawo większością głosów zakwestionować każdą decyzje księcia...

Udzielona nie dalej jak kilka godzin temu instrukcja ponownie zabrzmiała w jego uszach. Tym razem dużo wyraźniej, jakby ukazując co może oznaczać w praktyce.
Och, rzecz jasna, urządzanie głosowania "Czy książę Aligarii powinien czekać na lotnisku" byłoby niejaką przesadą.
- Jak sobie życzysz, książe - Brian skłonił głowę równie lekko jak ostatnio i uśmiechnął się. Nagle jego samego zadziwiło to, jak płynnie jego szczerze życzliwy ton przeszedł w fałszywą uprzejmość.
Skinął na Lipińskiego. Obaj ruszyli za Dereszem i Kamarenko. Po drodze, lekko przekrzywiając głowę w kierunku Nosferata szepnął:
- Zapowiadają nam się długie noce, tu w Islandii, nieprawdaż? - uśmiechnął się i mrugnął.
W rozsuwanych drzwiach przepuścił najpierw idącą "parę" a potem księcia, wychodząc ostatni.
Znaleźli się na lotniskowym parkingu, oświetlanym mdłym światłem lamp. Jakiś samochód przejechał obok. Gdzieś tu powinny być taksówki. No, ale decyzja, co robić dalej, powinna należeć do księcia. Skoro tak lubi podejmować decyzje...
 
__________________
Ich bin ein Teil von jener Kraft
Die stets das Böse will
Und stets das Gute schafft...
Hael jest offline