Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-10-2007, 22:10   #32
mataichi
 
mataichi's Avatar
 
Reputacja: 1 mataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie coś
Karol Lipiński

Z uczuciem zgorszenia przysÅ‚uchiwaÅ‚ siÄ™ kłótni dwóch Ventrue…wÅ‚adza, wÅ‚adza i tylko wÅ‚adza byÅ‚a dla nich najważniejsza a pani doktor wydawaÅ‚a siÄ™ być jedynie pretekstem do wszczÄ™cia kłótni. Ciekawe ile bÄ™dÄ… w stanie poÅ›wiÄ™cić i do czego sÄ… gotowi siÄ™ posunąć żeby siÄ™ przy niej utrzymać – zerknÄ…Å‚ na StaÅ„czyka – bÄ…dź jÄ… zdobyć – tym razem wzrok Nosferatu spoczÄ…Å‚ na Andrzeju.


Gdy dysputy dobiegÅ‚y koÅ„ca, Karol omal nie wybuch Å›miechem. Deresz zlekceważyÅ‚ polecenia ksiÄ™cia i nie raczyÅ‚ wysÅ‚uchać do koÅ„ca tego, co miaÅ‚ do powiedzenia Aligari. Nawet w tak banalnej rzeczy nie potrafiÄ… siÄ™ dogadać…aż strach pomyÅ›leć, co bÄ™dzie, gdy przyjdzie czas na podejmowanie istotnych decyzji.

- ZapowiadajÄ… nam siÄ™ dÅ‚ugie noce, tu w Islandii, nieprawdaż? – uÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ Brian i mrugnÄ…Å‚ do Karola.

- Oj tak, a to dopiero sam poczÄ…tek – w gÅ‚osie Nosferatu wyraźnie można byÅ‚o usÅ‚yszeć rozbawiony ton. – Choćby z czystej ciekawoÅ›ci chciaÅ‚bym zobaczyć, co siÄ™ stanie jak nasi nadgorliwi Ventrue naprawdÄ™ siÄ™ rozkrÄ™cÄ…. – po ostatnim zdaniu skinÄ…Å‚ jedynie gÅ‚owÄ… w stronÄ™ Gangrela.

***

Borg Hotel byÅ‚ rzeczywiÅ›cie wspaniaÅ‚y, panowaÅ‚y w nim warunki zupeÅ‚nie inne od tych, do których Karol przez tak wiele lat zdążyÅ‚ siÄ™ przyzwyczaić. Książe zapewne jako jedyny spoÅ›ród nowych towarzyszy znaÅ‚ ojczysty jÄ™zyk Islandii. Bariera jÄ™zykowa mogÅ‚a być sporÄ… przeszkodÄ… dla reszty wampirów, co dawaÅ‚o duży plus nowemu wÅ‚odarzowi ReykjavÃ-ku.


Apartament też nie ustępował blaskiem reszcie hotelu. Karola zaczął już irytować przepych tego miejsca. Odebrał klucze od swojego pokoju i pośpiesznie skierował się w pierwsze drzwi po prawej stronie, na których widniała plakietka z jego nazwiskiem.


Bagaże już na niego czekaÅ‚y…trzy niewielkie walizy i stosy futerałów po instrumentach. ZaczÄ…Å‚ przeszukiwać swoje pakunki i po chwili wyciÄ…gnÄ…Å‚ na wierzch mocno podniszczony futeraÅ‚ na skrzypce. Do jego uszu doszedÅ‚ znajomy dźwiÄ™k drapania pazurków. Nie czekajÄ…c ani chwili dÅ‚użej zaglÄ…dnÄ…Å‚ do Å›rodka, nie byÅ‚o tam jednak instrumentu.

Trzy spore szczury wskoczyły na wampira i rozpoczęły swoistą procedurę powitania. Spinały się na Karola strącając się nawzajem.

- Mi też was brakowaÅ‚o – powiedziaÅ‚ pieszczotliwie Nosferatu, po czym wyjÄ…Å‚ spory kawaÅ‚ek sera z kieszeni i wrzuciÅ‚ go do ciasnego lokum swoich podopiecznych. – Teraz pewnie nie bÄ™dzie mnie przez chwilÄ™, wiÄ™c postarajcie siÄ™ nie rzucać nikomu w oczy, zrozumiano? -Kto, jak kto ale ta trójka gryzoni umiaÅ‚a o siebie zadbać.

-Dobrze słyszeć, że wszystko gra - westchnął zanim udał się do salonu na naradę, która zapewne teraz nastąpi.
 
mataichi jest offline