Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-10-2007, 22:12   #33
Kutak
 
Kutak's Avatar
 
Reputacja: 1 Kutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwu
Książę skinął głową, odbierając szósty z kluczy i delikatnym machnięciem nakazał bojowi hotelowemu opuszczenie apartamentu. Widząc zawód w jego oczach powolnym ruchem sięgnął do wewnętrznej kieszeni i wyjął ze sporego, skórzanego portfela banknot- 10 dolarów. Chłopak porwał pieniądze i gdy już opuścić pomieszczenie, Aligarii nagle stuknął krótko laską- co, słusznie zresztą, młodzieniec odebrał jako nakaz zatrzymania się.

- Chwileczkę.- rzucił i szybkim, wprawnym ruchem wyjął z kieszeni płaszcza mały, czarny notes oprawiony w skórę (z subtelnym i srebrnym ankh na okładce) i wyglądające na srebrne wieczne pióro. Szybkimi i wprawnymi ruchami dłoni wykaligrafował na kartce kilka zdań, wyrwał i podał chłopakowi z kolejną dziesięciodolarówką.

- Na dole podałem numer.- szepnął tak, by było to słyszalne tylko dla młodzieniaszka- Wyślij i spal, a dostaniesz jeszcze więcej.

Odprawił chłopca i odwrócił się w kierunku reszty wampirów. Wszyscy wydawali się zmęczeni podróżą, zachowanie Roberta także z pewnością nie wpłynęło za dobrze na ich samopoczucie. On jednak uśmiechnął się pod nosem i- wcześniej stukając dwukrotnie o ziemie laską, by "zawołać" na miejsce nieobecnych- zaczął mówić:

- Cóż, wybaczcie, zwykłe formalności- wiadomość do Rady, iż jesteśmy już na miejscu.- odchrząknął i odwiesił swój płaszcz na wieszak- Tak więc jesteśmy na miejscu. Zgodnie z ustaleniami poczynionymi na lotnisku, pan Deresz zajmie się w trybie natychmiastowym odszukaniem naszego Archonta- wszystkich z nas niepokoi jego nieobecność. Gdy sytuacja zostanie wyjaśniona, a nasz przyjaciel zjawi się na miejscu, chciałbym odbyć z wami wszystkimi, szanowna Rado, krótką rozmowę o naszych planach na przyszłość.- stuknął laską o ziemię, zdawałoby się- dla oddzielenia własnych myśli- Teraz jednak wszystkim, poza panem Dereszem, proponuje krótki odpoczynek. Rzecz jasna, jeżeli będzie potrzebował pan pomocy, proszę zwrócić się do któregokolwiek z nas- chętnie jej udzielimy.- ostatnie słowa Aligarii wypowiedział wpatrując się beznamiętnie w twarz drugiego z Ventrue.

Zrobił kilka kroków i podszedł do Machy, siedzącej na fotelu nieopodal Andrzeja. Normalnie z pewnością udzieliłby jej solidnej reprymendy za takie zachowanie podczas przemowy Księcia, lecz jej stan sporo tłumaczył. Nie było to nic normalnego, a Aligarii obawiał się naprawdę złych objawów choroby Malkavianki.

- Wszystko w porządku, panno Komarenko? Zachęcam do udania się na spoczynek. Jeżeli czegoś pani potrzebuje, proszę nie mieć oporów- mamy tu wszystko, co niezbędne, a w razie jakichkolwiek zachcianek służba Hotelowa może naprawdę dużo pomóc.- mówił spokojnie, z niemal szczerze brzmiącą życzliwością i troską.

Czy ten ton wywołały jednak prawdziwe odczucia, czy strach bądź zdrowy rozsądek- tego nie wiadomo...
 
__________________
Kutak - to brzmi dumnie.

Ostatnio edytowane przez Kutak : 16-10-2007 o 22:26.
Kutak jest offline