Takie małe wprowadzenie w klimat sesji, kolejne odsłony niebawem.
*****
*****
14 września 2017 roku
Pentagon
- To szaleństwo – uniósł się ze swego krzesła
Jack Morisson, szef N.A.S.A., na oko pięćdziesięcioletni siwy facet
– To szaleństwo. Panie prezydencie proszę na to nie pozwolić. Badania nie są jeszcze ukończone, nie mamy pewności czy to posunięcie nie skończy się katastrofą. Jack kierował swoje słowa do głowy państwa. Był strasznie zdenerwowany planami
Jamesa Farrela – konsultanta Kongresu ds. najnowocześniejszych technologii.
– Nie wiemy czy to S.I. – jak to szumnie określa pan Farrel, obierze prawidłowe priorytety, do tego czasu nie radziłbym integrować sieci informatycznych Armii, państwa i N.A.S.A. Jakiekolwiek niepowodzenie skończy się totalnym chaosem i bałaganem, który nie da się posprzątać.
- Na szczęście to nie pan decyduje o tych posunięciach – złośliwie zauważył
Farrel, a jego kąśliwą uwagę podchwycił szef sztabu generalnego U.S. Army –
Gideon Dumsfeld – tylko w gestii prezydenta leży podjęcie tej decyzji, myślę, że pan prezydent podejmie ją właściwie. To niezmierzone korzyści ekonomiczne wynikające z lepszej koordynacji wymiany informacji i optymalizacji zadań administracyjnych. To wielka szansa, a pan panie Morisson zachowuje się jak ostatni ignorant – zacietrzewił się
Farrel.
„Pieprzony naukowiec ma racje, decyzja nie zależy ode mnie” – pomyślał
Jack. Z wściekłości zacisnął dłonie na krawędzi blatu konferencyjnego stołu, aż pobielały mu kłykcie.
- Panie prezydencie skoro to już musi się stać, to proszę tylko o jedno. Nie podłączajcie do tego systemu komputerów Projektu „Eden”, proszę poczekać z tym, aż opracowana przez pana Farrela technologia sprawdzi się, „Eden” jest zbyt niebezpieczny, by można się przy nim mylić.
*****
P.S. nie formularz nie jest obowiązkowy, ale jakakolwiek forma przedstawienia postaci i jej historii jak najbardziej.