Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-10-2007, 10:06   #81
Arango
Banned
 
Reputacja: 1 Arango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodze
Przeklęty miotacz - myśli Jonasz. Ta broń uosabia wszystko to czego sie boi.Od dnia wybuchu Powstania liczył się ze śmiercią, właściwie nie miał specjalnych złudzeń co do ich szans. Ale taki koniec ? Jako zwęglony, śmierdzący spalenizną, nierozpoznawalny kadłub ?

Poczuł ogarniającą go wściekłość. Na Niemców, na faceta z miotaczem, na swój strach... Wiedział że tak samo boją się inni, że może sparaliżować ich ten jęzor ognia wystrzeliwany przez anonimowego człowieka po drugiej stronie.

Obok rozległy sie trzy strzały, a zaraz potem krzyk ranionego i odgłos upadającego ciała. Odwrócił sie na tyle szybko, by zobaczyć jeszcze spadającą z dzwonnicy, rozkrzyżowaną na tle zasnutego dymami nieba figurkę niemieckiego snajpera i Basię z dymiącym pistoletem w ręce. Miał tylko tyle czasu by skinąć jej w podzięce głową.

Ta sekunda, może mniej, gdy trwał wpatrzony w sylwetkę człowieka, który mógł, ba właściwie powinien go zabić otuliła go zasłoną tłumiącą dzwięki, zapachy - rozciągnęła się zda w nieskończoność. Nie mogła jednak trwać wiecznie. Potrząsnął głową gdy dotarła do niego z powrotem rzeczywistość. Niemiec musiał być tylko ranny, gdy bowiem upadł wśród szalejących płomieni upiorny wrzask zjeżył wszystkim włosy na głowie, Jonasza natomiast otrzezwił. Trafiony strugą ognia powstaniec na szczęście już znieruchomiał, z jego munduru unosiły sie smużki dymu rozsiewając wokół słodko-mdlący zapach.

Czując głuchą nienawiść sierżant przesunął się nieco w prawo. Stąd miał lepszy widok na miejsce, gdzie jak mu sie wydawało schronił się niemiec z Flammenwerferem. Siał krótkimi, oszczędnymi seriami, starając się nie pozwolić szkopowi na podniesienie głowy i uniemożliwić mu jakiekolwiek działanie. Modlił się, by jakiś pocisk trafił w zbiornik z mieszanką.

Za tego chłopaka od "Kmicica", za własny strach...



Flammerwerker w akcji

 

Ostatnio edytowane przez Arango : 18-10-2007 o 17:16.
Arango jest offline