Mi Raaz przysunął się do Yokury, tak, żeby ten mógł słyszeć jego szept. - Widzisz przyjacielu, to berło które oddałem nekromancie było trefne. Ale on jeszcze o tym nie wie. Źle się widzę jak skończy badania. Tak czy inaczej u krasnoludów jest prawdziwe berło. Dlatego mój plan jest prosty. Obrobić Silberkinnów. Zanieść berło do tego starego nietoperza. Bez tego berła nie mamy się nawet co zbliżać do nekromanty. W każdym razie gdy nam się uda, to możemy jeszcze tego zgrzybiałego trupofila wystrychnąć na dudka. A uwierz mi, w jego posiadaniu z pewnością będzie coś więcej niż guzik. Póki co możemy zająć się Twoimi kolegami. - Mi Raaz odsunął się lekko. I zaczął mówić głośniej, żeby nowi towarzysze Yokury mogli go usłyszeć. - Cóż to za zadanie, w którym ja i Rasgan możemy ci pomóc stary druhu? ~~Najlepiej niech myślą, że stoczyliśmy razem wiele bitew, ramię w ramię. Wtedy nie będą próbować napuścić nas jednego na drugiego~~ - Swoją drogą po naszego elfa już wysłałem mojego posłańca. Za jakiś czas powinien przyjść do tej karczmy. |