Marcellus usmiechnal sie szeroko. Oczywiscie ! Lord Feberyne jest moim dobrym przyjacielem. Pamietam jak kiedys ja i Lord podrozowalismy razem, ahh to byly czasu. Wlasciwie to chodzilismy to tej samej szkoly. I musze przyznac iz bylismy w niej dosc znani. - Klamstwa wydobywaja sie z ust barda bez wiekszych problemow. Szeczerosc az bije od niego i rozchodzi sie po wszystkich wokolo. |