Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-10-2007, 16:37   #107
Kokesz
 
Kokesz's Avatar
 
Reputacja: 1 Kokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputację
Mało brakowało żeby Thalmir spadł w głąb wąwozu, gdy z głębi lasu dobiegł nienaturalny ryk. Jego koń przestraszył się i chciał uciec, lecz magowi udało się go jakim cudem powstrzymać. Szybko w raz kobietą i elfem wdrapali się na górę. Usłyszeli łamane drzewa i kolejne ryki. Sytuacja stawała się coraz bardziej niebezpieczna.

- A mówiłem, że las kryje różne bestie - podsumował kolejny ryk.

- Zatrzymajcie konia! - usłyszał wołanie Lothara. Spojrzał w dół i zobaczył konia Lothara próbującego w pośpiechu wdrapać się na górę.

- Śpieszcie się przyjaciele! - krzyknął do towarzyszy znajdujących się przy rzece. - A wam radze wsiąść na konie, bo trzeba stąd uciekać. - zwrócił się do Jadarit i Kerende. Sam szybko wskoczył na swojego konia i czekał na konia Lothara by go złapać. Spojrzał na strzały, które trzymał nadal w dłoni. "Chyba nie przydacie się tutaj" - pomyślał i schował je do torby przy siodle.
 
__________________
Nic nie zostanie zapomniane,

Nic nie zostanie wybaczone.
Księga Żalu I,1
Kokesz jest offline