Nieco później.
Wszyscy zasnęli. Tylko zgyfryd nie spał, czuwał nad ogniskiem. Nekromanta wyszedł tłumacząc się potrzebą. Zygfryd zobaczył że wcale tego nie robi, chwycił nóż i zaczął się czaić. Wydało się to podejżane ale jakieś 5 minut później jego nóż wbił się w jakiegoś zwierza przypominającego szczura. Nagle wszystko zaczęło wirować wokół i świecić na fioletowo. Okazało się że zwierzę zamieniło się w nieumarłego. Alan nakarmił go trawą i przywiązał do drzewa szecząc cos mu na ucho. Potem położył się spać.
Póżniej Zygfryd usłyszał zgrzyt. Obudził jeszcze Quahcoatla. Zobaczyliście że otworzył się tunel na końcu jaskini i wypełzło z niego 7 uzbrojonych goblinów.
-Czego wy tu chcieć!? To nasza wioska! Idźcie sobie!
Reszta nadal spała.... |