|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
21-10-2007, 16:12 | #21 |
Reputacja: 1 | Usłyszał. Jego chcą wybrać. Może przemilczy? Nie mógł. -Mądrość jest rzeczą względną, nie pragne władzy DarkRev'ie, nie dąże do niej. Jest mi całkowicie zbędna. Ogólnie uważam, iż w tym stopniu poznania się i zaakceptowania siebie, nie ma sensu oddawać głosu na kogokolwiek. Sam dowódca mimo, że i by się przydał, nie może być wybrany z przymusu, lecz z chęci do dobra drużyny. Więc póki co przemilczmy noc, aby mówić dniem. Najlepiej obgadajmy warty, czy są potrzebne i kto pilnuje o której godzinie. Osobiście moge wziąść najbliższą ranka, gdyż wydaje mi się ona najcięższa.- Powiedział to wszystko z zamkniętymi oczami. Przy ostatnim słowie wreszcie je otworzył, wszystko mówił cicho, spokojnie. Ten który jednak chciał usłyszeć, usłyszał. Patrząc się w przestrzeń, czekał... i słuchał. |
21-10-2007, 16:14 | #22 |
Odparł -cóż głosuje na Pailukasa bo to człowiek rozsądny i mądry. Wrócił do ciemnego kąta i odparł szeptem do DarkReva ta eliminacja zbytnich członków może się udać ale teraz nie warto próbować sił za mały teren działania jest nam dostępny ale bądź pewien że przygotuje broń do tego działania. lecz najprędzej bym zabił tego nekromante jego sztuka magi nie wróży mi nic dobrego założe się że coś knuje przeciwko nam. Wyjął błyskawicznie swoje ostrze po czym zaczął je ostrzyć ze złowrogim spojrzeniem na nekromante. Zobaczył w jego oczach śmierć i chaos wiedział że nie można mu narazie ufać więc trzeba go bacznie obserwować przez kilka dni żeby odkryć jego zamiary. | |
21-10-2007, 16:26 | #23 |
Reputacja: 1 | Zygfryd byl wyrazie zadowolony z obrotu ktore przybrala sprawa wyboru przywodcy. Podszedl i polozyl reke na ramieniu Pailukasa, poczym skinal mu glowa. Zaiste zgadzam sie z tym iz ty powinienes byc przywodca. Wydajesz sie byc rozsadnym. A to wazna cecha dla dowodcy. A co do wart to ja moge wziasc pierwsza. Wy idzcie spac. Tylko powiedzcie kogo mam obudzic za kilka godzin. |
21-10-2007, 17:15 | #25 |
Reputacja: 1 | Jego towarzysze zaczęli coś mówić o kłótniach mimo, że takich nie usłyszał. Widocznie rzadko brał udział w kłótniach. Niechętnie przyjął od nieumarłego swoja porcję tej dziwnej świni i zjadl ja szybko uważnie obserwujac co sie dookoła dzieje. Wszyscy zaczęli oddawać swoje głosy na najlepszego dowódcę. - Jeśli o mnie chodzi to jest mi to zupełnie obojętne. Nie znam nikogo z was więc musiałbym wybierać na ślepo, a tego nie lubię. Krótko mówiac rezygnuję z głosowania. Wy zdecydujcie kto jest najlepszy. - Zzasstanawia mnie co sprowadza was w te sstrony? Czemu takie różne osoby, przzyszły by walczyć w tym ssamym celu? - usłyszał pytanie jednego z jaszczuroludzi. - Jestem tutaj z osobistych powodów. Wybacz, ale na razie nie ufam nikomu z tutaj obecnych więc te powody zachowam tylko dla siebie. Kiedy zaczęli rozmawiać o wartach nie wypowiadał się. To było mu zupełnie obojętne. Poza tym były chyba ważniejsze rzeczy o które trzeba sie martwić niż warty. |
21-10-2007, 18:03 | #26 |
Reputacja: 1 | -Mnie Cadard obudzi następnego. Moja rasa uwielbia ciemność... - rzekł i odwrócił się do Cadarda -[Szept]Ten świr to mój przyjaciel... pomogłem mu w niedalekiej przeszłości... a tak właściwie nie ma co tak na początku wszystkich wybijać... Niech nam pomogą w zadaniu a wtedy... może im stać się wypadek... śmiertelny wypadek... Po pierwsze to nie jest tak że hop na krowę i ciele gotowe... Cierpliwości...[/Szept] A tak nawiasem mówiąc jakie wiatry cię tu przywiały? Opowiedz mi coś o sobie i o twoim stylu zabijania... podywagujemy... - powiedział i zaczął konwersować z kolegą po fachu...
__________________ Kiedy rodzisz się, nawet góry toną we krwi... I nastał czas że wylał Hades!!! |
21-10-2007, 20:06 | #27 |
No tak DarkRev wiatr który mnie tutaj przywiał to zemsta na nieumarłych. szept:może zabijemy jakiegoś frajera z naszej drużyny razem ale później. A jeśli chodzi o metody zabijania to sekret mojej rodziny.Powiem ci jedno -Dobry zabójca to niewykryty zabójca który czai się w mroku na swoją ofiare a kiedy ofiara straci czujność błyskawicznie atakuje śmiercionośnym atakiem. A jeśli chodzi o tajne zabijanie (obejrzał się czy nikt nie podsłuchuje)to zabiłem kiedyś szlachcica przejeżdżającego lasem w przebraniu myśliwego spuściłem łanie w jego kierunku nacelowałem na jego tors zatrutą strzałę i strzeliłem strzała miała trucizne mojej własnej produkcji. Pojechał dalej a ja go śledziłem z ukrycia aż w końcu moja trucizna dotarła do jego serca i zkonał w męczarniach. Zabiłem go bo kierował grupą nieumarłych która zabiła mojego ojca. | |
21-10-2007, 20:18 | #28 |
Reputacja: 1 | - Przzywódcą powinien być ktośś mądry, w końcu to mędrcy i uczeni zostają w pamięciach pokoleń, zaś wojownicy wplatają się w legendy i mity. Jednak to tylko rada, ssam zostanę obojętny, bo nie znam wass wszystkich zza dobrze. Podchodzę do DarkReva i mówię z uśmiechem - Czyli chcecie się pozbyć nekromanty, tak? |
21-10-2007, 20:27 | #29 |
Reputacja: 1 | Nieco później. Wszyscy zasnęli. Tylko zgyfryd nie spał, czuwał nad ogniskiem. Nekromanta wyszedł tłumacząc się potrzebą. Zygfryd zobaczył że wcale tego nie robi, chwycił nóż i zaczął się czaić. Wydało się to podejżane ale jakieś 5 minut później jego nóż wbił się w jakiegoś zwierza przypominającego szczura. Nagle wszystko zaczęło wirować wokół i świecić na fioletowo. Okazało się że zwierzę zamieniło się w nieumarłego. Alan nakarmił go trawą i przywiązał do drzewa szecząc cos mu na ucho. Potem położył się spać. Póżniej Zygfryd usłyszał zgrzyt. Obudził jeszcze Quahcoatla. Zobaczyliście że otworzył się tunel na końcu jaskini i wypełzło z niego 7 uzbrojonych goblinów. -Czego wy tu chcieć!? To nasza wioska! Idźcie sobie! Reszta nadal spała.... |
21-10-2007, 20:39 | #30 |
Reputacja: 1 | Tak więc wyciągam kostur. Budzę Cadarda przy okazjii rzucając na niego inkantację obronną. Następnie budzę resztę, i sam gotuję się do walki. - No, więc zza gośżinni to wy nie jesteście. - mówię przy okazjii wyciągając składniki z sakiewki. |