Eeee tam, jak dla mnie to właśnie po to sątakie tematy, a poza tym to nikt poza nami nic tu nie pisze.
No to tak. Nie mówiłem, że ten mój "Shade" ma biegać z tłumikiem na armacie. Bo Deasert bardziej niż PiStolet przypomina właśnie armatę. Do tej jego wielkiej lufy włożyłoby się i wacka, jakby sie postarać.
Pisałem wcześniej, że w Neuroshimie raczej mało kto przejmuje się odgłosami wystrzałów w mieście albo gdzie tam, bo to pospolite. Mój koleś zabijał i ulatniał się bez śladu. A zresztą tej armaty używałem częciej przeciw stworom, a bardziej sie do tego nadawała niż kałach.
Nie pisałem nigdzie wcześniej, że na moim Deasercie nosiłem tłumik, albo że w ogóle mi to przyszło do głowy. Bo wiem, że to mijałoby sie z celem, jak montowanie celownika na obrzynie albo tłumika na wyrzutni rakiet. Nie po to jest Desercik, żeby sie skradać, ale żeby rozwalić i spływać.
Bardzo fajna broń to.
A tak nawiasem mówiąc, znasz sie na wielu rzeczach jak widzę. Co powiesz na feudalną Japonię?
Bo może niedługo zakładam sesję w L5K. Bardzo fajny system.
I zachęcam wszystkich, którzy to czytają, do wypowiadania się w temacie o ulubionych/najprzydatniejszych sztuczkach i umiejętnościach w Neuroshimie. Bo to mój temat
EDIT:
Aha, co do pierwszego akapitu twojej ostatniej wypowiedzi Cordy, z Deaserta prawie
zawsze strzela się dwoma rękami