Widząc w jakim stanie jest Karl opuścili dom. Kiedy szli ulicą zaczepił ich jakiś sprzedawca butów, Johann miał mu właśnie powiedzieć co mu zaraz zrobi kiedy Berthold wziął sprawy w swoje. Odrobinę go poniosło ale warte to było, żeby zobaczyć wystraszoną gębę kramarza. Kiedy Giles wspomniał o kolczudze najemnik wzruszył ramionami i poszedł za nim, obrócił się jeszcze na chwilę by powiedzieć do reszty.
-Idziemy jeszcze na moment do Karla, nie czekajcie na nas spotkamy się u Isadory.- po czym przyspieszył kroku by dogonić szlachcica. Kiedy Giles załomotał do drzwi Johann stanął w bezpiecznej odległości. Co prawda szczurołap już ich znał i zdawało się, że zyskali jego zaufanie jednak w stanie w jakim się znajdował z pewnością nie będzie zadowolony tym, że wrócili po zbroję. |