4 strzały pomknęły w stronę łba potwora. Pierwsza zachaczyła o skórę i tracąc impet wylądowała w rzece, druga przebiła żuchwę zwierzęcia, trzecia utkwiła mu w szyi, a czwarta chybiła. Potwór najwyraźniej nie był obojętny na atak. Wyjąc z bólu próbował złapać równowagę, po czym rozwścieczony dalej wspinał się do góry.
__________________ Zasadniczo chciałbym przeprosić za tę manierę, jeśli kogoś ona razi w oczy... ;P |