Popisowy numerek kolejnego szermierza nie zrobił na kobiecie żadnego wrażenia. Uira stoczyła już kilka pojedynków z szermierzami i wiedziała jak są silni. Zdusiła w sobie gniew...Tego nie przewidziała. Z jedną osobą może by sobie poradziła, ale z dwojgiem? Uira nie bała się śmierci. Od dawna jej serce i dusza były martwe. Ale śmierć na próżno? Bez zabicia chociażby jednego z tych przeklętych szermierzy? Tego jeszcze nie miała w planach. Na szczęście był plan awaryjny...Przynajmniej dowie się z kim przyjdzie jej się zmierzyć w najbliższej przyszłości...Jeśli jednak zawiedzie. Trudno, Uira była gotowa na śmierć w walce, od bardzo dawna. Ale nie czas teraz na chmurne myśli...Czas na działanie. Sięgnęła drżącą ręką pod szatę i wyciągnęła wcześniej przygotowany kawałek materiału. Wskazała palcem na kobietę szermierza, następnie na materiał i wykonała szybki ruch dłonią imitujący pisanie. Po czym błagalnym ruchem dłoni skierowała szmatkę w kierunku kobiety. Schyliła głowę tak by kaptur zasłaniała jej twarz. Jednocześnie wbity jej wzrok w ziemię obserwowała stopy obojga szermierzy. Więc znała ich położenie.
__________________ I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny.
Ostatnio edytowane przez abishai : 25-10-2007 o 20:54.
|