Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-10-2007, 18:03   #24
abishai
 
abishai's Avatar
 
Reputacja: 1 abishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputację
Popisowy numerek kolejnego szermierza nie zrobił na kobiecie żadnego wrażenia. Uira stoczyła już kilka pojedynków z szermierzami i wiedziała jak są silni. Zdusiła w sobie gniew...Tego nie przewidziała. Z jedną osobą może by sobie poradziła, ale z dwojgiem? Uira nie bała się śmierci. Od dawna jej serce i dusza były martwe. Ale śmierć na próżno? Bez zabicia chociażby jednego z tych przeklętych szermierzy? Tego jeszcze nie miała w planach. Na szczęście był plan awaryjny...Przynajmniej dowie się z kim przyjdzie jej się zmierzyć w najbliższej przyszłości...Jeśli jednak zawiedzie. Trudno, Uira była gotowa na śmierć w walce, od bardzo dawna. Ale nie czas teraz na chmurne myśli...Czas na działanie. Sięgnęła drżącą ręką pod szatę i wyciągnęła wcześniej przygotowany kawałek materiału. Wskazała palcem na kobietę szermierza, następnie na materiał i wykonała szybki ruch dłonią imitujący pisanie. Po czym błagalnym ruchem dłoni skierowała szmatkę w kierunku kobiety. Schyliła głowę tak by kaptur zasłaniała jej twarz. Jednocześnie wbity jej wzrok w ziemię obserwowała stopy obojga szermierzy. Więc znała ich położenie.
 
__________________
I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny.

Ostatnio edytowane przez abishai : 25-10-2007 o 20:54.
abishai jest offline