Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-10-2007, 20:37   #94
Achmed
 
Reputacja: 1 Achmed nie jest za bardzo znanyAchmed nie jest za bardzo znanyAchmed nie jest za bardzo znanyAchmed nie jest za bardzo znanyAchmed nie jest za bardzo znanyAchmed nie jest za bardzo znanyAchmed nie jest za bardzo znany
~Nirel i Mi Raaz poszli do kuchni, a Rączka do piwnicy. Mi pozostaje czekać aż Rączka wróci i podzieli się tym, co dzieje się na dole.~
Achmed zastanawiał się, co może być źródłem tajemniczych jęków. Miał nadzieje, że gospodarz ma w piwnicy loch, w którym torturuje ludzi przeszkadzających mu w interesach. Sądząc po wielkości majątku kupca zdawało się to Achmedowi bardzo prawdopodobne. Poza tym gdyby okazało się inaczej i tajemnicze jęki wymagałyby jego interwencji, w tedy nie miał by czasu na odpoczynek, a po obfitym śniadaniu naszła go wielka ochota na drzemkę. Aby nie marnować czasu na bierne czekanie postanowił rozejrzeć się po posiadłości. Gdy zniknął w głębi korytarza usłyszał hałas. Odruchowo złapał za sztylet i pobiegł w kierunku źródła dźwięku. Jego oczom ukazała się Merlisa leżąca na podłodze, nad którą stał wilk i lizał ją po twarzy. Na ten widok Achmed schował sztylet, odwrócił się na pięcie i odchodząc rzucił do elfki przez ramię:
-Nie za twardo wam na podłodze?- ~Czasami wolałbym być zwierzęciem~ pomyślał. Achmed szedł powoli korytarzami, którymi służąca odprowadziła ich do pokoi. Po drodze przyglądał się gobelinom i popiersiom. Szukał w pamięci czy kiedyś nie dostał zlecenia od lub na kogoś, kogo przedstawiały dzieła sztuki, ale niestety żadne nazwisko ani twarz nie wydała mu się znajoma.
Gdy wszedł do głównego holu gospodarz rozmawiał z jakąś kobieta z tatuażami na twarzy. ~ Co to rozrywka przyjechała?~ Mimo iż tatuaże na twarzy w każdej kulturze oznaczały coś zupełnie innego Achmed zawsze kojarzył je z prostytutkami oznaczanymi w ten sposób w jednym z domów publicznych, z którym wiązał wiele miłych wspomnień. Po krótkiej rozmowie właściciel domu poszedł sobie zostawiając kobietę z służącą. Achmed cały czas udawał, że jest zajęty podziwianiem dzieł sztuki i architektury domu. Kątem oka obserwował gospodarza i starał się dostrzec, do którego pokoju wchodzi. W tym samym pokoju mógł być Rachun, a informacje gdzie znajduje się pracodawca zawsze się przydaje w razie niebezpieczeństwa.
Achmed postanowił, że będzie kontynuował podziwianie domu w okolicy pokoju, do którego wszedł gospodarz do czasu aż wyjaśni się sytuacja z jękami.
 

Ostatnio edytowane przez Achmed : 27-10-2007 o 09:52.
Achmed jest offline