Skiller obejrzał sobie dokładnie komitet powitalny.
-Skiller Trawethlaw.- Przedstawił się.- Jestem szpiegiem zawodowym na usługach tych oto miłych i szlachetnych dżentelmenów.- Wskazał na Willa i Kartera.- Moja broń trochę waży, więc proszę obchodźcie się z nią ostrożnie.- Rzekł odpinając pas, oddając oba pistolety, MerrSona i Tenlosa.
__________________ ZA KAŻDYM RAZEM KIEDY PISZESZ GŁUPIE POSTY BÓG ZABIJA KOTKA! |