Nie. Nie miałem zamiaru Ci rozkazywać. Chciałem sie zaprzyjaźnić ale widzę że jesteś gbur . - Hoshmach wpatrywał się uwaznie w Shiwa - I widzę że się nie dogadamy. W takim razie na chwilę obecną Cię żegnam - ide do gospody napić się miodu, a przy okazji też troche zjeść i porozmawiać z kulturalnymi andrylami, którzy nie fukają o byle co na wszystkich wokół. Askota zdecydowanie odwrócił się na pięcie i ruszył w kierunku wesołej muzyki która dobiegała z jednej z uliczek które mijali. "Do kobiety zgłosze sie później. Święty człowiek powiedział że mam sie zgłosić do Navar Adanto - ale nie powiedział że zaraz. Odpocznę jeszcze chwilę. Też mi się trafił towarzysz.." |