Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-10-2007, 10:00   #136
dziobon
 
Reputacja: 1 dziobon ma wyłączoną reputację
Źle poczuł się Antoni kiedy przyszło mu lecieć nad rzeką lawy. Puczł się niespokojnie, a na dodatek irytowała go postać Krunng'Har ponieważ nie można było przewidzieć jego kolejengo ruchu. Dziwne miał zamiary. Ciekawiło Antoniego go teraz stanie się z podróżnikami, którzy byli ich oprawacami. Czy ich też w niedalekiej przyszłości każe wrzucić do klatki?

Poczucie swobody w rękach i nogach nie uspokoiły Antoniego. Przecież pod jego nogami była rzeka płomieni, do której nie chciałby wpaść. Na dodatek ten wściekły upał i duchota. Dawało mu się to bardzo we znaki. Zaczeło kręcić mu się w głowie. Zdjął z siebie okrycie. Widząc co robię jego towarzysze szybko wziął się do pomocy. Nie nawidził tego ciepła. Na tyle ile wystarczyło mu sił pomagał w rozhuśtani tej klatki. Kiedy jego przyjaciele biegli na jedną ze stron, on za nimi, co jeszcze bardziej powinno poruszyć ich unoszące się nad lawą więzienie. Trzymał się cały czas przy kompanii biegając z jednej na drugą stronę. W końcu musiało to przynieść oczekiwane wyzwolenie.
 
__________________
"Za stodołą, gdzieś na płocie,
kogut gromko pieje,
zaraz przyjdę, miła do cię,
tylko się odleję" - A.Sapkowski "Coś się kończy, coś zaczyna"
dziobon jest offline