W oczach mignęła mu postać jaszczuroczłeka który zabił jednego z nieumarłych. Tak szybko jak się pojawił równie szybko zniknął mu z oczu. Rozejrzał sie po polu bitwy Już wszyscy nieumarli nie żyli. Odnieśli małe zwycięstwo. Przynajmniej uratowali paru wieśniaków. Wtedy leżący na ziemi nekromanta odezwał sie do Cadarda.
-Poddaję się.
Szybkim krokiem podszedł do niego i brutalnie postawił go na nogi.
- A może by tak coś ciekawego co moglo by nam dać powód zeby nie zakańczać teraz twojego plugawego życia? |