Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-10-2007, 23:49   #156
Diriad
 
Diriad's Avatar
 
Reputacja: 1 Diriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnie
"Jezu... Co się dzieje?"
Minęła dłuższa chwila, zanim Simba zaczął kojarzyć, co się dzieje. Wodził nieobecnym wzrokiem po pokoju, nie potrafiąc na niczym zogniskować swojego spojrzenia. Na dobre ocknął się dopiero, gdy zobaczył swój kryształ w dłoniach... Właśnie, w czyich dłoniach? Chłopak uświadomił sobie, że to ten... Cóż, ten żul spod Katedry.
I wtedy jego umysł zaczął pracować w mniej więcej normalny sposób. Zaczął się zastanawiać skąd się tu wziął, przypominać sobie co stało się wcześniej, myśleć, czemu ten menel ma jego kryształ i gdzie go zawlókł. I jaki w ogóle on ma w tym wszystkim udział?
Wzdrygnął się z obrzydzeniem gdy jeszcze raz wciągnął powietrze i rozejrzał się po zdezelowanym pokoiku. Sprawdził, czy wszystko poza kryształem jest na swoim miejscu, a potem skupił się na mężczyźnie.
- Kim jesteś? - odezwał się i od razu usłyszał, że jego głos brzmi, jakby był dużo bardziej zaspany i zmarnowany, niż był w rzeczywistości. Gdy zagadnięty przez chwilę nie zwracał na niego uwagi, kontynuował - I co ja tu robię, gdziekolwiek byśmy nie byli? W ogóle co się stało i czemu masz mój kryształ?
W miarę mówienia jego głos stawał się bardziej rozbudzony i mocniejszy, kończąc na ostatnim pytaniu, w którym można było już wyczuć pretensję.
 
Diriad jest offline