Wątek: Post Mortem
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-10-2007, 19:59   #5
Arillio
 
Reputacja: 1 Arillio nie jest za bardzo znanyArillio nie jest za bardzo znanyArillio nie jest za bardzo znany
Rince Tainefelt

Grenzstadt - mruknął do siebie i jeszcze raz rozejrzał się po karczmie. Siedział w miejscu które pozwalało mu mieć na oku całą salę. Nie zwracał na siebie uwagi. Jego szczupła sylwetka nie wyróżniała sie z tłumu, a poszarpane prawe ucho nie było czymś, co wzbudzałoby wielkie zainteresowanie. W izbie panował gwar. Przy kilku stołach toczyły sie zaciekłe dysputy. Paru wędrowców nabierało sił przy suto zakrapianym posiłku. Stali bywalcy, których dobrze już rozpoznawał, kręcili się podchmieleni po gospodzie, z radosnym krzykiem witając schodzących się kompanów. Ponownie przyjrzał się wszystkim, lecz nie znalazł tej na którą czekał.
Pokręcił głową z rezygnacją i pochylił sie nad kuflem ale - jednym z ostatnich na jaki było go stać. Pociągnął kilka łyków i otarł usta. Kropelki złocistego płynu zniknęły z jego nieogolonej twarzy. Było duszno. Zawinął rękawy porządnej, podróżnej koszuli, a nogi w ciężkich skórzanych butach z Reiklandu rozprostował pod stołem. Przeczesał dłonią krótkie, jasnobrązowe włosy i przymknął oczy. Pogrążył się w niewesołych myślach. Przypomniał sobie ukłucie ostrza, które poczuł owej feralnej nocy między łopatkami. W tej samej chwili podskoczył niemal na siedzisku, wyrwany z zamyślenia przez dryblasa siadającego na drugim krańcu ławy. Rince otworzył powieki i spojrzał swymi ciemnymi oczami w jego kierunku. Niestety, ani osiłek, ani jego chuderlawy towarzysz nie wyglądali na kobiety. "Kurwać... nie są nawet łysi" - pomyślał.
 
__________________
łapać mg!

Ostatnio edytowane przez Arillio : 07-12-2007 o 18:45.
Arillio jest offline