Kobieta z napisem na twarzy patrzyła na Uirę z gniewem i odrazą w oczach. Ale zanim zdążyła jakkolwiek zareagować, mężczyzna w trokerskim płaszczu, którego kołnierz miał zapięty aż po nos, przemówił swoim cichym, wibrującym głosem.
- Odejdź. - powiedział po prostu. Kobieta spojrzała na Uirę ponownie, i wojowniczka poczuła coś... Jakby usłyszała cichutkie bzyczenie gdzieś wewnątrz swojej głowy... Telepatia*. Więc kobieta naprawdę była Tessganką.
- Ona jest Łowczynią - mruknęła do swojego towarzysza i uśmiechnęła się.
Uira zadrżała. Nie raz już widziała Szermierczy uśmiech... Kobieta szczerzyła nierówne zęby w szalonym grymasie, którzy oglądali tylko świadkowie niesamowitych walk i pojedynków. Uśmiech Szermierza szykującego się do walki, przeczuwającego, że już niedługo będzie mógł spuścić ze smyczy swoje potężne moce...
Mężczyzna odrzucił połę płaszcza, ukazując wyjątkowo długą strzelbę. Nawet w półmroku Uira mogła stwierdzić iż było to prawdziwe dzieło sztuki rzemieślniczej... Do tej pory nie widziała takiej broni.
- Możesz zostać i zginąć - powiedział mężczyzna - albo odejść w tej chwili.
Na chwilę zaległa cisza. Potem Kobieta-Szermierz zacisnęła dłoń na poharatanych knykciach, aż strzeliły. Można było dostrzec drgnięcie jej powiek...
- Ktoś jeszcze tu idzie... - szepnęła.
- Śpiąca z Ogniem..? - spytał jej towarzysz, nie spuszczając oczu z Uiry.
- Nie... Gwaith. Albo metys...
- Nie ma tu żadnych sklepów ani gospód. Więc albo się zgubił, albo... Jest partnerem naszej nowej przyjaciółki. - Choć Uira nie widziała twarzy mężczyzny lodowaty, chropowaty głos pełen spokoju działał jej na nerwy.
- Poczekajmy na niego.
***
Nevar umieściła rzeczy Issena w starym, ale przestronnym wozie, w którym były tylko trzy łóżka, rozdzielone mętnymi, kolorowymi szklanymi parawanami z Rhey. Pozostałe łóżka nie były jeszcze zajęte.
Isseno miał zacząć pracę dopiero wieczorem pierwszego dnia podróży. Wciąż miał więc mnóstwo czasu dla siebie.
***
Gospoda w starym stylu do której wszedł Hoschmach sprawiała wrażenie przytulnego miejsca. Ciasne, ale przyjazne wnętrze, pełne rybaków i miejscowych gościło też kilku Pielgrzymów.
Większość miejsc, i przy długim kontuarze, i przy ciemnych stołach było pozajmowane. Kiedy askota wszedł do środka wszystkie twarze zwróciły się w jego stronę i choć rozmowy nie ucichły widać było, że askoci to rzadki widok tak daleko na neun*.
__________________________________________________ _____________ *telepatia - wrodzona umiejętność czystej krwi Tesgan. Możliwości telepatyczne zależą od zdolności umysłowych człowieka i przebytego treningu, jednak nawet nie szkoleni Tesganie potrafią wyczuwać emocje inteligentnych istot, oraz wskazywać ich położenie w najbliższej okolicy.
Najpotężniejsi telepaci są w stanie rozmawiać bez słów, bezbłędnie czytać w myślach, oszukiwać umysły innych i widzieć cudzymi oczami.
* neun - kierunek w stronę Neu-thoriańskiej szprychy. Na Arche kierunki wyznacza się podając nazwy czterech Szprych sąsiadujących z tą, w której sektorze znajduje się obserwator. Szprych jest sześć - sześć sektorów Arche, po dwa na każdym z końców trzech osi przecinających się w słońcu pod kątem prostym, a które to końce wchodzą głęboko w ziemię. Te kierunki i nazwy sektorów to: Kand - sektor K'Kende, po przeciwnej stronie neun, kraina nad którą unosi się zimowy księżyc - Adma Neun - Neu-thorn, skalista, czerwona pustynia, niegościnna i surowa. To tu trwa wieczny Marathoont. Ubb - Sektor Ubberyjski, zwany Imperialnym, pełen większych i mniejszych państewek, kolebka ludzkości. Naprzeciwko sill. Eoch - Latająca Dżungla Eoch. Naprzeciw Tarentu. Tarent - Sektor Tareński - gigantyczne, starożytne miasto zamieszkane przez archejczyków wszystkich ras. Sill - Sillac - archipelag nie do końca jeszcze zbadanych wysp. |