Było strasznie ciemno, na końcu widać było białe światło. Brocco zaczął biec, szybciej coraz szybciej, ale wydawało się jakby stał w miejscu. Jakby jakaś dziwna siła nie pozwoliła mu iść dalej. Nagle na końcu pojawiły się kontury jakiejś postaci, Brocco dalej nie mógl biec...
-Kim jesteś?! - wrzasnął Brocco...
-Super Saiya-jin...Brocco.. jestem Legendarnym Super Saiya-jinem.. - odpowiedział gruby i metaliczny głos.
-Coo?! nie możliwe!! - krzyknął młody Saiyan, złapał się za głowę i wyciągnął ręke do przodu wystrzeliwując sporą dawke energii KI. Pocisk leciał szybko, zużył naprawdę dużą część energii Brocco... gdy trafił nastąpił wybuch - tumany kurzu podniosły się zakrywając wszystko w koło.. po chwili z opadającego kurzu wyłonił się ponownie kontur.
-Ksooo - zaklął Brocco. - "to nie możliwe.. czemu moje ataki są takie słabe..!! to samo było w ruinach, mój atak powinnien zmieść budynek i sporą okolicę z powierzchni ziemi!! a stało się inaczej... KSOOO" - pomyślał. Złapał się znowu za głowę i zaczął wrzeszczeć....
Otworzył oczy i zobaczył, że jest w komorze regeneracyjnej. O niczym nie myślał, wiedział co przedchwilą się stało, nie trzebabyło tyle się nad tym zastanawiać. Rozejrzał się po sali stał tam już Vik i Musashi - "Ah te imiona.. tych młodych Saiyan. Jak może dumny i silny Saiya-jin się tak nazywać.." - pomyślał, kiedy regenerująca ciecz z kabiny zaczęła obniżać swój poziom. - "W końcu wychodze"...
Po krótkim czasie drzwi kabiny się otworzyły - Brocco wyszedł cały mokry i półnagi. Tatuaż przedstawiajacy smoka błyszczał niczym żywy, wijąc się od policzka aż po ręke. Spojrzał tylko na tych dwóch Saiyan i podszedł do Vika. Brocco ze swymi 177cm wzrostu należał do średniego wzrostu Saiyan.. większość była od niego wyższa, a napewno ich postury napawały grozą i świadczyły o sile. Ale nie o to dokońca chodzi...
Stanął przed Vikiem, a mokre włosy zaczęły powoli się podnosić - cóż nawet woda ma ciężko przeciwstawić się stalej fryzurze Saiyan - to był również ich duma i prócz ogona znak rozpoznawczy!.
Uśmiechnął się do swego znajomego, po czym... momentalnie i znienacka uderzył go z całej siły pięścią w twarz! Wzrokiem odprowadził upadające bezwładnie ciało, które nie było przygotowane na taki atak...
-Czy ja cię prosiłem, żebyś mnie tu przytargał!! Prosiłem cie o to!! - krzyknął zdenerwowany Brocco i nie patrząc już na Vika starał się zlokalizować swoje ubranie, wszakże dzisiaj bardzo ważny dla nich dzień...
__________________ Gdybym nie odpisywał przez 2 dni.. plsss PW:)
-"Na horyzoncie widzisz szyb kopalni"
-"Co to za rasa szybko-palni?"
Czego pragnie eMdżej?!
Ostatnio edytowane przez Mordragon : 31-10-2007 o 07:39.
|