Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-10-2007, 08:06   #4
Mordragon
 
Reputacja: 1 Mordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputację
Po skończonych walkach przy wyjściu czekał na was Dimos, Pan, jak to określa Mail i Szef jak to mówią inni, albo poprostu Dimos, jak mawiają ci najlepsi gladiatorzy.
-Dobra robota - poklepał każdego po ramieniu. Na dzisiaj to chyba koniec z walkami, zresztą nigdy nie walczycie w dzień dzień.. raczej niczym zawodnicy w jakiś grach zespołowych - raz w tygodniu czy dwa razy na tydzień.
-Trochę na was zarobiłem, dajecie niezły wycisk widowni, ale musicie walczyć tak by być ich władcami!! tak by na każde skinienie palcem słychać było zachwyt.. wtedy może trafimy z tej dziury do samego Icer i podobnie jak ja odzyskacie wolność!! A teraz zapłata.. - podał wam po małym mieszku z zeni. Dimos traktował was dość dobrze, cóż jako były gladiator wiedział o co chodzi, ale potrafił być bardzo surowy.
Odrazu udaliście się do komór regeneracyjnych. Starych, ledwo chodzących, bez profesjonalnej obsługi, ale są i dają radę!!. Obsługuje je Stary Germos, który jest tu chyba najdłużej. Podobno był tu przed powstaniem Areny!! Cóż zawsze odzywaliście się do niego z pewnym szacunkiem... za plecami się podśmiewując.
Weszliście do komór, a błogi płyn regeneracyjny obtoczył was ze wszystkich stron. Tutaj zawsze można było odpocząć i nacieszyć się chwilą spokoju, które prowadziły do komplentacji i różnych przemyśleń.
Musieliście dobrze wypocząć, jutro czekał was kolejny dzień.. albo obijania się albo ciężkiego treningu - wybór należał do was.

Wasze pokoje są dość nie duże, ale przytulne i nie wyglądają jak cele, choć wy tam tylko śpicie to można powiedzieć, że w porównaniu z resztą to mieszkacie niczym w pałacowych komnatach - taki przywilej mają gladiatorzy!
Na Arenie znajduje się również baro-jadalnia, gdzie dla gladiatorów jadła jest dowoli, reszta musi płacić ciężko zapracowanymi zeni. Cóz gladiatorów nie jest wielu - reszta to niewolnicy, ścierwo, mięso.. zero - więc Dimos może sobie na to pozwolić.
Swoje zeni wydajecie zatem na rozkosze poza Areną, w samym miasteczku Dixa - tam jesteście rozpoznawani i traktowani niczym bohaterowie, przynajmniej u dziatwy, aczkolwiek to że jesteście niewolnikami..... aczkolwiek to dużo zmienia. Miasto Dixa przyrosło do Areny, pomimo tego że było dużo wcześniej niż Arena.. więc mogło by się wydawać że ten cały kompleks powinnien przyrosnąć do Dixy... jednak.. do miasto Dixa czerpie duże dochody z Areny, a nie na odwrót. Oferuje miasteczko wszystko czego mogą pragnąć przybysze z całej Galaktyki - dziwki, jedzenie, picie, narkotyki, używki i innego tego typu. Sami po to się tam udajecie... i również po to by pogadać, by spotkać innych ludzi, by usłyszeć o czymś z zewnątrz..

Jutro czeka was nowy dzień.. albo trening w specjalnych salach, może z wykorzystaniem Saibaimanami, a może na świerzym, pustynnym powietrzu?! Albo kolejny dzień obijania się.....

 
__________________
Gdybym nie odpisywał przez 2 dni.. plsss PW:)
-"Na horyzoncie widzisz szyb kopalni"
-"Co to za rasa szybko-palni?"
Czego pragnie eMdżej?!
Mordragon jest offline