Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-10-2007, 08:20   #47
Lukadepailuka
 
Lukadepailuka's Avatar
 
Reputacja: 1 Lukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znany
Pailukas rozejrzał się, bardzo brakowało mu kosy. Ciekawe kiedy mu przyślą pokarm. Gdyby miał więcej czasu, mógłby wszystko obmyślić, a tak... musi działać spontanicznie.
Stolik, krzesło, posłanie, małe okienko, osłabiona ściana. Piekielny zaczął sobie to kalkulować. Najlepszym rozwiązaniem byłoby się przebić przez ścianę, ale przecież nie znał tego więzienia, jeśli nie znajdzie stąd wyjścia, albo trafi prosto na strażników?
Poczekał kilka minut, aż cały spocony. Strażnicy musieli się upić, aby nie usłyszeli odgłosów walenia w ścianę. Jak na razie sprzyjało mu szczęście.
Jak na razie...
Złapał krzesło i najpierw wypróbował jego działanie na ścianie, potem jednak zrezygnował, bo stolik z łatwością mógłby się rozwalić o ścianę jeśli jest silniejsza niż się Pailukas spodziewał. Zaczął kuć w nią dziobem, który był raczej w tym praktyczniejszy. Ale to czas był najistotniejszy.
Przystopował na chwile i posłuchał co się dzieje na korytarzu. Dziób go trochę bolał, więc usiadł na łóżku i pomasował trochę w okolicach spojenia dzioba z twarzą, o ile jego wredny pysk można było nazwać twarzą. Wyjrzał przez małe okienko, nie spodziewał się jednak ujrzeć tam czegoś istotniejszego.
Ciągle bał się, że dostanie posiłki gdy będzie kuć w ścianę.
A gdyby tak zawołać, żeby teraz dali mu jeść?
Nie, teraz strażnicy są upici i należy wykorzystać ten moment.
Czar zniewolenia...
Skoczył na ścianę i zaczął w nią grzmocić wielkimi łapami i dziobem na zmianę. Żałował, że nie zna się na architekturze i nie wie gdzie jest jego kosa.
 
Lukadepailuka jest offline