Wątek: Niemy Krzyk
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-08-2005, 23:32   #49
Yarot
 
Yarot's Avatar
 
Reputacja: 1 Yarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnie
Cytat:
Napisał Sayane
To może zacznijmy od wspólnego dla nas wszystkich pytania: co pan wie o tej nieszczęsnej liscie; a drugie: jak zmarł Maciek
Wiem w zasadzie tyle, co Wy teraz. Mam ją przed oczyma i miałem wtedy, ale nic mi nie mówiła. Ot, nazwiska. Było już wtedy późno więc i nie patrzyłem na nie. Potem, jak już było po wszystkim, szukałem kogoś kto mógłby przyjść na pogrzeb. Ale nikogo nie znalazłem - z roboty nikogo nie chcieli zwolnić a innych adresów Maciek nie zostawił. I wtedy znalazłem tą kartkę w kieszeni. Wysłałem zaproszenia pod te adresy, ale tylko Wy przyszliście. I nie mam pojęcia o czym mielibyśmy pogadać jeśli chodzi o tą listę. Ja Was pierwszy raz na oczy widzę, nie wiem, kim jesteście ani co robicie. Sądziłem, że skoro Maciek miał Was w komputerze, to znaczy, że jakoś jesteście z nim związani i tyle.
A śmierć Maćka to paskudna sprawa. Jak już mówiłem, powiesił się. Znaleziono notkę, że zostawia ten zepsuty świat, żegna wszystkich i by za nim nie płakali. Wiecie, taki liścik to i ja bym napisał. Maciek jeśli już, a na pewno nie zrobił tego, jeśli już by coś takiego napisał, to byłoby w innej formie, może z jakimś cytatem, alegorią czy inną fantasmagorią. Nie znam się na tym, ale bym rozpoznał. Bez dwóch zdań.


[ Dodano: 2005-08-08, 23:45 ]
Cytat:
Napisał Bies
A czy Maciek mógł być groźny ? wiem że to głupie pytanie ale dla spokoju musze spytać...[/i]
Groźny? Maciek? On by muchy nie skrzywdził. Wszystkim pomagał, nawet byłej dziewczynie pomagał, choć nie musiał. W robocie wszystkim pomagał, choć też nie musiał. On to chyba lubił. Nawet jak popił, to robił się z niego misio. Nie, groźny to on był, ale jak grał i odtwarzał to, co miał tam na kartce.
 
__________________
...and the Dead shall walk the Earth once more
_. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : ._
Yarot jest offline