Wątek: [Sesja]JetBlack
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-11-2007, 01:14   #5
Yarot
 
Yarot's Avatar
 
Reputacja: 1 Yarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnie
Wnętrze "Infinity" nie odbiegało specjalnie od wnętrz innych takich klubów.


Różnobarwny i wielokolorowy tłum tańczył przed sceną oświetlany stroboskopowym światłem i omiatany od czasu do czasu holograficznym snopem wielobarwnych iskier. Zielonkawe błyski ze sceny oraz przyciemnione światło przyciągnęło ludzi w pobliże sceny. Wielkie, świetlne światłowodowe tuby rozbłysły fluorescencyjnym blaskiem. Muzyka wybuchła na nowo - bez kakofonii i szumów.
[MEDIA]http://youtube.com/watch?v=3f7nncEt2WQ[/MEDIA]

Sam bar, będący dawniej ołtarzem, stał po przeciwległej stronie sali tanecznej. Obok niego znajdowały się podświetlane na żółto schody na górę, na wyższy poziom, gdzie również dobiegała muzyka i skąd słychać było gwar ludzkich rozmów.
Ochrypły głos krasnoluda pytający się o Sarissę bez trudu przebił się przez szum knajpy. W końcu wokół baru nody pilnowały, by nie było hałasu i nie przepuszczały dźwięków do środka. Ową pierwszą lepszą zapytaną osobą okazała się elfka w czarnym stroju pracownika "Infinity" z wielką wprawą radząca sobie z nalewaniem alkoholu do kieliszków.


Przy samej ladzie siedziało trochę klientów, ale kelnerka zwróciła się do Yuriego.
- A czegóż chcesz do Sarissy? - spytała z lekko kpiącym wyrazem twarzy.
Tymczasem na commlinkach można było podziwiać wirtualne wnętrze "Infinity", gdzie można było znaleźć menu, zamówić coś do picia lub jedzenia, nawet zrobić zakupy w sklepie z gadżetami zespołu, który właśnie grał na scenie. Poza tym krążyła masa różnego rodzaju anonsów dotyczących poszukiwania kogoś do tańca, do rozrywki albo zwykłe wirtualne płacze łapiące każdego, kto chce je wysłuchać. Wszystko to przetykane reklamami oraz okazjami do podłączenia się do Matrycy, by poznać prawdziwą naturę klubu.
Kelnerka nie przerywała swojej pracy tylko czekała na odpowiedź robiąc kolejnego drinka, tym razem dla faceta w czarnym podkoszulku i skórze na grzbiecie.
 
__________________
...and the Dead shall walk the Earth once more
_. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : ._
Yarot jest offline