Grochu ruszył z wściekłością, w twoim kierunku poczym zaczął nabierać prędkości. Widownia zamarła, grochu był już przed tobą na jego twarzy widać było wściekłoś. Rozbiegnięty wpadł w ciebie ty skrzyżowałeś ręce próbując zblokować cios jednak przy siłę przeciwnika nie miałeś szans, uderzyłeś w bandę areny roztrzaskała się w drobny mak, splunąłeś krwią. Widownia skandowała – Grochu. To był potężny cios, ale opłacało się, bo w tej właśnie chwil wróg odkrył swą wcześniejszą ranę. Postanowiłeś to wykorzystać …
__________________ "Skoro ludzie to pionki, kim jest król" |