Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-11-2007, 03:21   #502
Mi Raaz
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
No to w sumie wszyscy zostali rozrzuceni po różnych bagnach. Gdyby nie druidka to pomyślałbym, że mam najlepiej z was wszystkich. Ale w sumie wolałbym grać na bębenku. Nawet nie przejąłbym się tym, że nie udało mi się przygotować mojego ucznia i zmarł w czasie wędrówki dusz.

Nekromanta chyba straszy gdzieś w okolicy cmentarza w dzielnicy przybysz.
Tak poza tym, to ten cmentarz w dzielnicy żebraczej nie jest taki straszny, nie macie co panikować. Spałem tam poprzedniej nocy. Ja, armia szkieletów i różowe motylki. Różowe motylki chyba nawet tam jeszcze zostały. Myślę tylko czy dużo innych szkieletów wyszło po moim odejściu. A może wyszło to co chciałem przywołać?? Bo chyba nie myślicie, że szukałem kościejów o 1KW??

Aha, chyba nawet rzuciłem tam PROFANACJE, to może przez to zaczęły wyłazić, ale głowy nie dam.

Co do wiary w litość mistrza gry, to przestałem w nią wierzyć tak jakoś na stole operacyjnym skrzydlatego nekromanty. To będzie tak jakoś w pierwszym moim poście

I nie martwcie się, przy dobrych rzutach da się wszystko przeżyć! W końcu zawsze macie szansę wyrzucić sześć jedynek pod rząd na kostce k100, no nie?

Co do Aydena, to zakładam, że w tym ukrytym wymiarze ganienie martwiaków by nie podziałało tak dobrze jak u nas, prawda?

----------------------------------------------------------------------------
Sorrki chłopaki, sprawdziłem dokładnie. Spałem jednak na cmentarzu w dzielnicy rzemieślniczej. Czyli obaj zginiecie. Miło się z wami grało
 

Ostatnio edytowane przez Mi Raaz : 02-11-2007 o 03:25. Powód: doczytałem posta z początku sesji
Mi Raaz jest offline