Dtoi poczuła się zaskoczona, co tu robi Posterunek albo Nowy Jork oni tylko posiadają coś na kształt armii ze stopniami. I skąd się dowiedzieli o tym konwoju przecież musiał on pod piaskami przeleżeć kilkadziesiąt lat i dopiero teraz został odsłonięty przez burzę.
„Czyżby przeżył jakiś świadek wysłania tego transportu, bo w duchy nie wierzę i w podróże w czasie też nie”. Wzioła jeszcze ras miernik i zaczęła kalibrować na różnego rodzaju trucizny chemiczne, które mogły by wpływać na postrzeganie świata zaczęła od podstawowych węglowodorów aromatycznych typu benzen, toluen. Sprawdzała metodycznie wnętrze pojazdu nie zwracjąc zbytniej uwagi na toczące się wokół niej rozmowy.
__________________ Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę. Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem. gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975 |